Sprawca zdetonował ładunek, zabijając 22 osoby oraz raniąc 59. W Manchester Arena znajdowały się przede wszystkim dzieci i nastolatkowie, którzy bawili się na koncercie Ariany Grande.
Wśród nich były córki oraz żona Pepa Guardioli, szkoleniowca Manchesteru City. Dziennikarze "Marki" i "Diario Sport" informują, że rodzina Hiszpana nie odniosła żadnych obrazeń.
Były trener Barcelony tak skomentował poniedziałkowy atak. - Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Moje najszczersze kondolencje dla rodzin i przyjaciół ofiar - napisał na Twitterze Guardiola.
Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.