Mistrzostwo Monaco mogło świętować już wcześniej. Nie zagrało jednak swego meczu w 31. kolejce. Spotkanie z Saint-Etienne przełożono na środę 17 maja. Wieczorem cała Francja mogła zatem spokojnie oglądać wydarzenie ze Stade Luis II, gdzie Monaco przełamało trwającą cztery lata hegemonię PSG.
Znany scenariusz: Tu Mbappe, tam Glik
Mecz dla ekipy Leonardo Jardima zaczął się najlepiej jak mógł. W 19 minucie, Joao Moutinho odbrał piłkę rywalowi, zagrał do Radamela Falcao, ten błyskawicznie dograł do Kyliana Mbappe, który zostawił w tyle cała obronę Saint Etienne i na pełnej szybkości minął Stephana Ruffiera. Ten gol był kwintesencją występów AS Monaco w tym sezonie – drużyny szybkiej, kreatywnej, i bardzo skutecznej. Warto dodać, że w ostatnich 31 spotkaniach ekipa z Księstwa zawsze kończyła mecz z trafieniem. To najdłuższa seria w Ligue 1 jeśli chodzi o dokonania w jednym sezonie. Mbappe cieszył się z 15 ligowego trafienia. Nie tylko zresztą on. Wynik na 2:0 ustalił w ostatniej minucie meczu Valere Germain.
To był też kolejny, 36. już ligowy występ Kamila Glika w sezonie. Polak jak zwykle zagrał na najwyższym poziomie. Przecinał dośrodkowania, odbierał piłki, a nawet blokował strzały rywali twarzą, przez co lekko ucierpiał w pierwszej połowie spotkania. Wysiłek całej ekipy się opłacił. Monaco czekało na mistrzostwo Francji prawie dwie dekady. Po raz ostatni fani tego klubu świętowali tytuł w 2000 roku. Teraz zapewnili sobie 8. triumf ligowy w swej historii. Takiego sukcesu z żadnym klubem nie zanotował do tej pory Glik.
Świętowanie rozpoczęło się już dziś, ale kolejne atrakcje zaplanowano na najbliższy weekend. Klubową uroczystość z okazji mistrzostwa uświetni m.in znany, amerykański raper 50 cent.