Tekst powstał w ramach współpracy Sport.pl z e-sportową drużyną Illuminar Gaming, która od kilku lat znajduje się w ścisłej czołówce nie tylko polskiej, ale także europejskiej sceny e-sportowej. Kolejne materiały już wkrótce! Więcej o Illuminar Gaming przeczytasz TUTAJ.
Wszelkie pule nagród, sprzęty, ubrania, bilety, amatorskie turnieje i bukmacherka to zaledwie 16% całej wartości przemysłu. Resztę tej potężnej kwoty tworzą sponsorzy, wyświetlane na transmisjach reklamy oraz inwestycje. Firmy powoli zaczynają zauważać jaki potencjał ma e-sport i do jak wielkich rozmiarów jest w stanie się rozwinąć. Wśród marek, które postanowiły zainwestować w rozwój e-sportu, znalazły się takie koncerny jak Snickers, Audi, Mercedes-Benz, Visa czy Vodafone. Firmy takie jak te zazwyczaj stają się sponsorami poszczególnych organizacji e-sportowych bądź sponsorami tytularnymi turniejów. Jako że najważniejsze ligi i rozgrywki e-sportowe oglądane są przez setki tysięcy, a czasem nawet przez miliony widzów z całego globu, pojawienie się logotypów firmy na koszulkach graczy lub podczas transmisji z zawodów ma ogromną wartość reklamową.
E-sport Fot. ESL/Kelly Kline
Oprócz wpływowych korporacji do świata e-sportu wkroczyły także czołowe kluby sportowe z całego świata. Najciekawszymi i najdłużej trwającymi inwestycjami się pochwalić mogą FC Schalke 04 czy Paris Saint-Germain, które posiadają zawodników w różnych dziedzinach sportów elektronicznych, nie tylko w tych związanych tematycznie ze sportem tradycyjnym (mowa tutaj oczywiście o grach typu FIFA).
Włodarze klubu z Gelsenkirchen nie tylko prowadzą świetnie radzącą sobie dywizję FIFA 18, ale także od dłuższego czasu posiadają drużynę w jednym z najpopularniejszych e-sportowych tytułów, czyli w League of Legends. S04 otworzyło się na tę grę komputerową w maju 2016 roku, wykupując wtedy miejsce w najbardziej prestiżowej europejskiej lidze. W tym momencie Schalke znów występuje w tych rozgrywkach.
PSG może pochwalić się nieco szerszą gamą e-sportowych tytułów, w które postanowił zainwestować. Również oni posiadali dywizję w League of Legends, lecz nigdy nie udało się jej awansować do najważniejszej ligi w Europie, przez co włodarze klubu ostatecznie pożegnali się z tą grą. PSG wciąż ma zawodników w Rocket League, czyli w grze opartej na piłce nożnej. Gracze PSG w Rocket League nieprzerwanie występują w najważniejszej europejskiej lidze, lecz nie osiągają w niej zbyt imponujących sukcesów. Oprócz tego, nie tak dawno temu włodarze PSG postanowili promować swój klub w Chinach, łącząc siły z organizacją e-sportową o nazwie LGD Gaming i przyjmując pod swoje skrzydła skład w Dota 2 – grę komputerową o podobnej tematyce do wyżej wspomnianego League of Legends.
Podobny do Paris Saint-Germain ruch wykonała ostatnio AS Roma, która postanowiła wejść w e-sport nawiązując przy tym współpracę z jedną z najbardziej profesjonalnych i znanych organizacji e-sportowych na świecie, czyli Fnatic. Pod koniec ubiegłego roku właściciele AS Roma zdecydowali się zainwestować ponad 7 milionów dolarów właśnie we Fnatic, dzięki czemu klub otworzył niedawno sekcję FIFA 18. Na początku kontrakty podpisano z trzema zawodnikami, natomiast zaledwie parę dni temu do AS Roma Fnatic dołączył polski gracz FIFA Damian „Damie” Augustyniak. Nasz rodak z pewnością może zaliczyć debiut w AS Roma do udanych, bowiem po podpisaniu kontraktu od razu udało mu się awansować na finały Mistrzostw Świata w FIFA 18.
Damie_roma Fot. AS Roma
Warto jednak zaznaczyć, że nie tylko europejskie kluby sportowe chętnie wchodzą do świata sportów elektronicznych. To Stany Zjednoczone na ten moment wkładają najwięcej pieniędzy w te odmianę sportu. Oczywiście z racji tego, że w e-sportowym mainstreamie nie znajdziemy gier opartych na baseballu czy rugby, kluby ze Stanów postanowiły inwestować w inne tytuły, nie do końca związane ze sportami tradycyjnymi. W zasadzie jedynymi grami, w których możemy zobaczyć ingerencję amerykańskich klubów, są League of Legends oraz Overwatch. Jedyne co łączy te dwie gry z amerykańską tradycją sportową to system franczyzowy w najważniejszych ligach. Za możliwość udziału w rozgrywkach inwestorzy i włodarze klubów płacili kwoty przekraczające nawet 15 milionów dolarów. Za wielką wodą pod względem inwestycji w e-sport królują chociażby właściciele Arsenal F.C., Philadelphia Flyers, Golden State Warriors czy Houston Rockets.
worlds_2017 Fot. lolesports
W Ameryce Północnej powstała jednak profesjonalna liga w grę komputerową opartą na koszykówce. Włodarze amerykańsko-kanadyjskiej ligi postanowili wejść w e-sport z przytupem i stworzyć rozgrywki e-sportowe o nazwie NBA 2K League. W inauguracyjnym sezonie zmagań udział weźmie aż siedemnaście drużyn, po sześciu zawodników w każdej. Drużyny te oczywiście reprezentują barwy profesjonalnych klubów koszykarskich z NBA. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, każdy z zawodników w rozgrywkach będzie zarabiał przynajmniej 32 tysiące dolarów miesięcznie przez pierwsze pół roku. Dodatkowo w puli nagród w całym sezonie znajduje się okrągły milion dolarów, a więc najlepsze zespoły bez dwóch zdań nie będą mogły narzekać na braki finansowe.
Materiały od Illuminar Gaming:
Jak wyglądają mecze na wirtualnej murawie? Przeczytaj TUTAJ