Może morze, może góry, czyli Soczi kontra Kazań. Niebawem Nawałka wybierze bazę na MŚ w Rosji. "Nikt nie będzie narzekał"

Luksusy nad Morzem Czarnym, w ulubionym mieście Władimira Putina, lub górskie klimaty i spokój. Reprezentacja Polski podczas Mistrzostw Świata w Rosji ma zamieszkać w Soczi lub Kazaniu. Jest duża szansa, że w którymś z tych miast rozegra też jeden z meczów. Adam Nawałka potencjalne bazy zwiedzi niebawem. O swym wyborze poinformuje po losowaniu grup mundialu.

To będzie mundial wielkich odległości i impreza wymagająca dobrej organizacji. Nie tylko od jej gospodarzy. Mistrzowski futbol zagości na 12 stadionach w 11 miastach Rosji, największym pod względem powierzchni państwie świata. Między Kaliningradem, a Jekaterynburgiem, gdzie rozgrywane będą mecze, jest 3000 km. Sankt Petersburg i Soczi dzieli 2350 km. W dobie połączeń lotniczych odległości nie są jednak głównym czynnikiem determinującym wybór bazy naszej kadry. Jak usłyszeliśmy w piłkarskiej centrali, kluczem ma być komfort i spokój zawodników.

Moskwa - na dzień, a może dłużej

To m.in. dlatego z lokalizacyjnych wyborów odpadła Moskwa. Miasto z jednej strony dla Polaków ważne, bo na mundialu zagrają tam jeden mecz. Dotyczy to zresztą wszystkich rozstawionych drużyn, które losowane będą z pierwszego koszyka. Wzorem poprzednich losowań trafią one na pierwsze miejsca w grupach od B do H (w grupie A jest już Rosja), a potem dolosowywani będą do nich kolejni rywale. Rozkład meczów dla drużyn z pierwszych miejsc jest taki, że jedno z trzech grupowych spotkań grają one na Łużnikach lub drugim moskiewskim obiekcie - Otkrytyje Arenie. Patrząc dalekosiężnie, w Moskwie planowane są też dwa mecze 1/8 finału, półfinał i finał przyszłorocznej imprezy. W mieście Fiodora Dostojewskiego Polacy pojawią się zatem dzień przed swym meczem grupowym i ewentualnie wrócą tam na spotkania fazy play-off turnieju.

Dłuższy pobyt w 13-milionowej, zakorkowanej i zanieczyszczonej metropolii nie był jednak po myśli Adama Nawałki. Oczywiście można było szukać czegoś w okolicach stolicy, tak jak zrobili np. Francuzi. Trójkolorowi wybrali hotel w środku lasu w miejscowości Kostrowo, oddalony od lotniska Szeremietiewo o 75 kilometrów. Kilkuosobowej ekipie PZPN, która w wakacje wizytowała kraj gospodarza mundialu, przypadły do gustu inne rozwiązania.

Jeśli przypomnimy sobie, jakie lokalizacje zatwierdzał Adam Nawałka do tej pory, łatwiej będzie zrozumieć, czego szuka teraz.

Przed Euro 2016 kadrowicze wraz z rodzinami pojechali do Hotelu Bryza w Juracie. Kilkadziesiąt metrów do plaży, widok z pokojów na Bałtyk, wkoło las, zieleń i spokój. Na kolejną cześć zgrupowania udali się kilkaset metrów nad poziom morza. Hotel Arłamów przywitał ich pięknym widokiem na okolice i znakomitą bazą treningową oraz rekreacyjną. W samej Francji Polacy znów wylądowali nad wodą. Tym razem tuż obok Oceanu Atlantyckiego, w pięciopiętrowym hotelu w La Baule, małym, urokliwym, spokojnym miasteczku.

Kazań - w centrum wydarzeń, lecz na uboczu

Polska reprezentacja myśląc o bazie w Rosji mogła odpowiednie miejsce wynaleźć sama, lub zdać się na listę kilkudziesięciu ośrodków rekomendowanych przez FIFA. Oczywiście te najsensowniejsze, położone niedaleko lotnisk oraz nieopodal obiektów treningowych, światowa federacja włączyła do swego biuletynu. Amerykę w Rosji odkryć było zatem trudno, ale dokonano wstępnej selekcji kilku ośrodków. W tym momencie najpoważniej rozważane są już dwa.

Z miast gospodarzy, w których szukano dla nas bazy, polską ekipę zainteresował położony niedaleko pasm górskich Kazań. Według ustaleń „Przeglądu Sportowego” kadra miałaby tam zamieszkać w oddalonym od miasta o 35 kilometrów małym miasteczku Sawino w pięciogwiazdkowym hotelu Deja vu. Według naszych informacji tak „daleko” od miasta jechać nie będzie musiała, chociaż w grę rzeczywiście wchodzi ośrodek położony na obrzeżach stolicy Tatarstanu. Jest tam dużo spokojniej niż w centrum miasta. Na trening kadra nie będzie miała tam tak blisko jak w La Baule (3 minuty autobusem), bo aby poćwiczyć na boisku, trzeba będzie przejechać kilkanaście kilometrów.

Podróż z Kazania do innych miast gospodarzy turnieju nie jest wielkim problemem. Miasto znajduje się bowiem niemal w centrum mundialowych wydarzeń. Do Samary, Sarańska i Niżnego Nowogrodu jest około 300 kilometrów. Ponad 700 mamy do Moskwy, Jekaterynburga, nieco dalej do Wołgogradu. Na ponad połowę aren imprezy dotrzemy stąd samolotem w pół godziny lub w nieco ponad 60 minut. Jeśli do tego Polska trafi do grup C, F, H, czyli tych, które przewidują mecz w Kazaniu, to pobyt tam może być Nawałce bardziej na rękę. Przyjazny do trenowania jest tam też klimat. Nie za ciepło, nie za zimno. Średnia temperatura w czerwcu nie przekracza bowiem 18 stopni Celsjusza. To nieco inne warunki niż w naszej drugiej, potencjalnej mundialowej bazie.

Soczi - już bez konkurentów

W Soczi na początku lata na termometrach jest zwykle 25 kresek. Dobrze znanym na świecie miastem, które latem upodobał sobie prezydent Władimir Putin, interesowała się nie tylko nasza kadra. Na pobyt tam już zdecydowała się Brazylia. Natomiast upatrzony przez przedstawicieli biało-czerwonych hotel Hyatt Regency zarezerwowały przed nami Holandia i Belgia. "Oranje" na mundial jednak nie awansowali, więc sprawa pierwszeństwa ich wyboru rozwiązała się sama. Według naszych ustaleń, Belgowie właśnie zadecydowali, że do Soczi nie przyjadą. Polska może mieć zatem pierwsze miejsce na liście chętnych na pięciogwiazdkowy obiekt. Ponieważ jednak nie można być pierwszym w kolejce do kilku ofert, nasz związek szybko powinien zdecydować, co jest jego numerem jeden, a co wyborem numer dwa. Być może ten fakt wpłynie na szybszą wizytę naszej delegacji w Rosji. Tym razem do Soczi i Kazania polecieć mają już Adam Nawałka i Zbigniew Boniek, by na własne oczy przekonać się o zaletach i wadach wstępnie wybranych lokalizacji.

- Nad bazami pracujemy cały czas. Pojedziemy tam, ale nie tylko po to, by sobie obejrzeć hotel, tylko z całym logistycznym planem – mówi nam prezes PZPN Zbigniew Boniek. Termin tych podróży jest bliski, może nawet październikowy.

Hotel Hyatt w SocziHotel Hyatt w Soczi booking.com

Hyatt Regency to z zewnątrz potężny gmach, usytuowany przy głównej, nadmorskiej  promenadzie miasta. Cały obiekt nie jest jednak hotelem, część pięter przeznaczona jest na biura, które mają osobne wejścia. Część hotelowa liczy natomiast 170 pokojów z widokiem na Morze Czarne. Jest zewnętrzny basen, siłownia, centrum fitness i SPA. Całość raczej ekskluzywna. Najtańszy, zwykły pokój to koszt ok. 600 złotych za noc. Kadrowiczów raczej będzie cieszył tu łatwy dostęp do prywatnej plaży, niż bliskość centrum i głównych wieczornych atrakcji miasta. W hotelu znajdziemy ponadto sporo sal konferencyjnych. To dlatego obiekt jest popularny, jeśli chodzi o spotkania biznesowe. Sprzyja temu też bliskość lotniska oddalonego o 20 kilometrów.

Z wysuniętego na południe kraju Soczi do innych miast mistrzostw leci się zwykle dłużej niż z Kazania. Sam przelot ponad 1300 kilometrów do Moskwy zajmuje ponad 2 godziny, a około 2000 kilometrów do Kaliningradu czy Jekaterynburga to lot trzygodzinny.

Z Hyattu do bazy treningowej jest za to niecałe 10 kilometrów. Jadąc wybrzeżem na południe, dotrzemy do obiektów Sputnika. Sześć boisk, siłownia, ładne nowe szatnie, raczej nie ma tu na co narzekać. Podobnie jak na dojazd na ewentualny mecz rozgrywany na Stadionie Olimpijskim w Soczi. Jeśli trafimy do grup B, G, F to zagramy właśnie na obiekcie ostatnich zimowych igrzysk olimpijskich. Ten, od hotelu Hyatt, oddalony jest o 30 kilometrów. Która z baz ma większe szanse? Przed ostateczną wizytacją władz raczej trudno to przewidzieć.

 - Hotele nie grają, ale długo siedzimy w piłce i wiemy czego potrzebują piłkarze. Wybierzemy to, co będzie miało pełną akceptację sztabu. Wiemy, że w Rosji La Baule nie znajdziemy, ale będziemy mieli ośrodek, na który nikt nie będzie narzekał – mówi Boniek.

Grafika MŚGrafika MŚ Informacje prasowe

Związek wstępną decyzję co do naszej bazy podejmie niebawem. Oficjalnie ogłosi ją jednak tuż po losowaniu grup mistrzostw świata, które zaplanowane jest 1 grudnia w Moskwie.

Warto jednak zauważyć, że futbolowa centrala planuje wszystko sprytnie. Na grę w fazie grupowej w Kazaniu lub Soczi mamy trzy razy większą szansę niż na odwiedzenie każdego z innych miast gospodarzy turnieju, wyłączając omawianą Moskwę oraz Sankt Petersburg. W 1/8 finału zarówno w Kazaniu jak i Soczi odbędzie się też po jednym meczu mundialu. Pewnie nie są to sprawy kluczowe, ale dające możliwość uproszczenia turniejowych realiów.

Zobacz wideo
Copyright © Agora SA