- Za nami kawał ciężkiej pracy, bo Milad to kluczowa postać w naszej drużynie. Jest niezwykle perspektywicznym, rozwojowym zawodnikiem ze wspaniałym charakterem do walki i dużymi umiejętnościami. Miał wiele bardziej intratnych propozycji, niż z naszego klubu, ale został w PGE Skrze, za co należy mu się ogromny szacunek - mówi Konrad Piechocki, prezes zarządu KPS Skra Bełchatów S.A.
- Dla mnie jest to ogromna przyjemność ponownie zostać w PGE Skrze. Jestem bardzo szczęśliwy w klubie i mam nadzieję, że w przyszłości wszystko będzie się układało. Na pewno dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że obronimy z klubem tytuł mistrzowski - mówi Ebadipour w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej.
Perski przyjmujący ma 26 lat. Bełchatowska drużyna to jego pierwszy zagraniczny klub w karierze i już w debiutanckim sezonie sięgnął z nim po złoty medal rozgrywek PlusLigi. Wcześniej występował w irańskich Kalleh Mazandaran VC, Szahrdari Urmia i Sarmajeh Bank Teheran, z którymi trzykrotnie zdobywał mistrzostwo kraju oraz Klubowe Mistrzostwo Azji. Jego wyjazd do Europy był jednym z pierwszych transferów zawodnika z Iranu poza rodzimą ligę. Ryzyko opłaciło się zarówno samemu przyjmującemu, jak i PGE Skrze Bełchatów. Siatkarz jest obecnie 10. najczęściej punktującym graczem PlusLigi, a warto przypomnieć, że w tym sezonie mierzył się z kontuzją, która wyeliminowała go na kilka spotkań. Jest podstawą składu Skry i to w dużej mierze dzięki niemu bełchatowski zespół wygrał ostatnie spotkanie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Zenitem Sankt Petersburg.
Poza Irańczykiem kontrakty z PGE Skrą przedłużyli również Karol Kłos i Grzegorz Łomacz.