I Liga. Nowy trener poprowadził Katowice do zwycięstwa, Legnica nowym liderem [Podsumowanie 21. kolejki]

Grudziądz wreszcie z golem, ale znów bez zwycięstwa. Udany debiut nowego trenera w Katowicach. Miedź na pozycji lidera. Oto najciekawsze wydarzenia z 21. kolejki I Ligi.

Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica 0:2

10 spotkań bez porażki – taką serią przed piątkowym spotkaniem z Miedzią Legnica mogło pochwalić się Zagłębie Sosnowiec. Składało się na nią pięć zwycięstw i tyle samo remisów. Każda seria ma jednak swój kres. W piątek ekipa Zagłębia musiała przełknąć gorycz porażki. Trzy punkty z Ludowego udało się wywieźć Miedzi Legnica, która tym samym została nowym liderem na zapleczu ekstraklasy. Znowu dał o sobie znać duet Piasecki – Piątkowski, który zapewnił „Miedziance” zwycięstwo. A kapitalna passa Zagłębia trwała 167 dni.

Stal Mielec – Górnik Łęczna 1:0

Już bez Cholewiaka, za to między innymi z Arakiem i Nowakiem, Stal zainaugurowała 2018 rok przed własną publicznością. W meczu z Górnikiem Łęczna kibice zobaczyli tylko jednego gola. Stal nie zachwyciła, ale zgarnęła komplet punktów. Co ciekawe gola na wagę zwycięstwa i pierwszego gola dla Stali w nowym roku zdobył Maksymilian Banaszewski. Ten sam zawodnik jako ostatni wpisał się na listę strzelców ekipy z Mielca w 2017 roku! Dla Górnika Łęczna była to druga porażka z rzędu.

Odra Opole – Puszcze Niepołomice 0:0

Sobota zaczęła się od starcia dwóch beniaminków. Odra z Puszczą do tej pory mierzyły się trzykrotnie i za każdym razem padał wynik 1:1. Kibice klubu z Oleskiej liczyli jednak na rehabilitację za ubiegłotygodniową porażkę w Legnicy. Odra przyzwyczaiła, że u siebie nie zwykła tracić punktów. Co więcej, podopieczni Mirosława Smyły u siebie wygrali siedmiokrotnie, co jest najlepszym bilansem w lidze. Od początku spotkania przewagę mieli gospodarze, ale Puszcza umiejętnie rozbijała ataki. Tradycji stało się zadość, mecz zakończył się remisem, a na uwagę zasługuje fakt, że był to pierwszy w tym sezonie mecz Odry u siebie w którym nie strzeliła gola.

Wigry Suwałki – Pogoń Siedlce 2:0

Nie przestają zaskakiwać Wigry Suwałki. Ekipa z północy Polski w sobotę wygrała po raz czwarty z rzędu. Dla Wigier był to już dziewiąty kolejny mecz bez porażki. Bramkarz Wigier jest z kolei niepokonany od 360 minut w lidze! Ostatni raz podopieczni Artura Skowronka stracili bramkę 22 listopada w Chorzowie w zaległym spotkaniu 17. kolejki. Pogoń przegrywa po raz drugi z rzędu i po raz drugi z rzędu napastnicy z Siedlce nie potrafią strzelić bramki.

GKS Katowice – Raków Częstochowa 2:1

W sobotnim hicie górą okazał się GKS Katowice z debiutującym na ławce trenerskiej Jackiem Paszulewiczem. Zwycięstwo katowiczanom załatwił Wojciech Kędziora. Napastnik GieKSy trafił do bramki Rakowa dwukrotnie. Tym samym GKS kontynuuje serię pięciu meczy bez porażki. Dla Kędziory było to ósme i dziewiąte trafienie w sezonie. Raków przegrał po raz pierwszy od siedmiu kolejek.

Podbeskidzie – Chojniczanka 0:0

Lider z Chojnic pierwszy mecz rozegrał na wyjeździe w Bielsku-Białej. Podbeskidzie nigdy jeszcze nie pokonało Chojniczanki i ta passa przez bielszczan nie została przerwana w sobotę. Bramek nie zobaczyliśmy. Chojniczanka w ostatnich meczach straciła więc tylko jedną bramkę, a Radosław Janukiewicz zachował 12 czyste konto w tym sezonie! Remis kosztował jednak podopiecznych Krzysztofa Brede pozycję lidera. Trzeba jednak pamiętać, że Chojniczanka ma jeszcze do rozegrania jeden zaległy mecz.

Chrobry Głogów – Olimpia Grudziądz 3:2

Olimpia przystępowała do meczu z Chrobrym z licznikiem wskazującym 439 minut bez strzelonego gola w lidze. Fatalną passę zakończył wreszcie Damian Michalik. Jednak w szeregach Chrobrego znów dal o sobie znać Mateusz Machaj. Najpierw sam wpisał się na listę strzelców, a potem dwukrotnie po jego dośrodkowaniach piłka znajdowała drogę do bramki Olimpii. Chrobry zrehabilitował się za porażkę przed tygodniem. Biało-Zieloni przegrali po raz ósmy z rzędu!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.