Siatkówka. Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Mariusz Wlazły na pewno zagra w Klubowych Mistrzostwach Świata

Mimo bardzo pesymistycznych doniesień medialnych, mówiących o tym, że kontuzja może wykluczyć Mariusza Wlazłego z grudniowych Klubowych Mistrzostw Świata, klub uspokaja. Uraz atakującego PGE Skry Bełchatów nie okazał się tak poważny.

Uraz, którego w ostatnim meczu ligowym podczas próby obrony doznał Mariusz Wlazły, nie okazał się poważny i nie wykluczy go z gry w Klubowych Mistrzostwach Świata oraz Lidze Mistrzów.

Kapitan PGE Skry w czwartek przeszedł badania, po których lekarze i przedstawiciele sztabu medycznego zalecili krótki odpoczynek. W pierwszych dniach atakujący będzie w indywidualnym toku treningowym, ale już w następnym tygodniu dołączy do zajęć z zespołem. Decyzja o jego udziale w najbliższych spotkaniach zapadnie po konsultacjach sztabu medycznego – podała PGE Skra Bełchatów w oficjalnym komunikacie na swojej stronie internetowej.

Przypominamy, że w ostatnim czasie Przegląd Sportowy podał, że kontuzja Wlazłego może być o wiele poważniejsza – złamanie żeber. Zawodnik nabawił się urazu w ostatnim meczu ligowym z Aluron Virtu Wartą Zawiercie, kiedy zderzył się z Patrykiem Czarnowskim.

Mariusz Wlazły to podstawa ofensywy bełchatowian. Jest w tym sezonie najlepszym zagrywającym (16 asów), a dotychczas dla swojego zespołu zdobył 133 punkty (najwięcej w meczach z AZS-em Olsztyn oraz Cuprum Lubin – 23).

PGE Skra Bełchatów jest w tej chwili na 2. miejscu w tabeli PlusLigi. Ma 18 punktów, do ZAKSY traci 8.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA