Grzegorz Krychowiak po transferze do Anglii bardzo szybko wkomponował się do nowego zespołu. Trener Tony Pullis w środę już trzeci raz dał reprezentantowi Polski szansę gry od pierwszej minuty. Wcześniej polski pomocnik dwukrotnie zagrał w Premier League, teraz przyszedł czas na bardzo ważne starcie pucharowe.
Krychowiak w środowy wieczór zadanie miał bardzo trudne. 27-latek w środku pola musiał toczyć pojedynki m.in. z Ilkayem Gundoganem, czy Yayą Toure. Piłkarz wypożyczony z PSG wraz z kolegami miał również powstrzymywać ataki Bernardo Silvy czy Gabriela Jesusa. Ostatecznie sztuka ta się nie udała, a WBA przegrało 1-2 po bramkach Yacoba (dla WBA) i Leroya Sane (dwa trafienia dla gości).
Mimo porażki Krychowiak przez angielskie media został oceniony całkiem przyzwoicie. Większość dziennikarzy na Wyspach uznała go za jednego z najlepszych piłkarzy West Bromu w spotkaniu z Manchesterem.
Portal "readwestbrom.com" wystawił Krychowiakowi notę "7". Wyżej oceniony został jedynie Allan Nyom - "8". Z kolei lokalny "Birmingham Mail" 90 minut gry reprezentanta Polski ocenił na "6" i napisał: Krychowiak miał sporo pracy w środku pola, musiał się tam dużo nabiegać i to zrobił. Zaprezentował się dobrze, nie wychodziły mu jedynie gorzej wykonywane stałe fragmenty gry.
Po trudnym sprawdzianie w Pucharze Ligi Angielskiej, zespół Krychowiaka czeka jeszcze poważniejsze zadanie. W poniedziałek 25 września West Bromwich Albion zmierzy się z Arsenalem na Emirates Stadium w Londynie.