"W pierwszej chwili wyglądał jak wczasowicz, któremu powiedziano, że przez najbliższe dni nadal będzie padać" - napisał "Sueddeutsche Zeitung" o występie Roberta Lewandowskiego w spotkaniu z Bayerem Leverkusen (3:1). Gazeta zauważyła, że Polakowi zdarzyło się potknąć o piłkę, ale oczywiście zaznaczyła też, że z czasem był lepiej skoncentrowany i wypracował karnego, z którego zdobył gola.
Dostało się zresztą całemu Bayernowi. Mistrz Niemiec popełniał sporo błędów w obronie, i tylko nieporadność gości w ataku sprawiła, że zachował przewagę dwóch bramek do końca meczu. - Nie jesteśmy gotowi fizycznie. Przez to nie możemy grać pressingiem i bronić tak, jakbyśmy chcieli - zauważał po spotkaniu Carlo Ancelotti.
Z formy całego zespołu niezadowolony jest też Lewandowski. - W okresie przygotowawczym nie mieliśmy czasu trenować. Musieliśmy podróżować i grać wiele spotkań towarzyskich. Dopiero teraz mieliśmy dwa tygodnie na zajęcia. Jeszcze potrzebujemy czasu, aby uzupełnić braki z okresu przygotowawczego - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Bayern okres przygotowawczy spędził w Chinach, gdzie grał spotkania z europejską czołówką. Przegrał tam trzy z czterech sparingów (po powrocie przegrał kolejne dwa), ale - jak wyliczyły niemieckie media - zarobił na tym około 14 milionów euro.