Legia pewnie pokonuje IFK Mariehamn i awansuje do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów

Legia Warszawa bez problemu pokonała na własnym boisku IFK Mariehamn 6-0, czym zapewniła sobie awans do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Bramki dla gospodarzy zdobyli Guilherme, Michał Kucharczyk (dwie), Sebastian Szymański, Konrad Michalak oraz Kristian Kojola, który zaliczył trafienie samobójcze.

Zgodnie z oczekiwaniami od samego początku spotkania grę kontrolowali piłkarze Legii, mając zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Jednak to Finowie jako pierwsi przeprowadzili groźną akcję ofensywną. Na lewym skrzydle Robin Sid dość łatwo poradził sobie z Arturem Jędrzejczykiem i posłał mocną piłkę w pole karne gospodarzy. Na szczęście napastnik IFK Brian Span nie sięgnął piłki.

Chwilę później bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Marca Nordqvista. Piłkę na prawym skrzydle dostał Sebastian Szymański, który podkręconym strzałem spróbował zaskoczyć bramkarza gości.

Uderzenie Szymańskiego było jedynie zapowiedzią tego co miało zdarzyć się za kilka chwil. W 6. minucie meczu Guilherme otrzymał piłkę w bocznym sektorze boiska, po czym zszedł do środka pola i lewą nogą posłał bardzo mocny strzał w samo okienko bramki Mariehamn zdobywając gola na 1-0.

Kilka minut po utracie bramki piłkarze IFK Mariehamn spróbowali wykorzystać chwilowe rozkojarzenie defensywy gospodarzy. Pod bramką Radosława Cierzniaka zrobiło się spore zamieszanie, w którym Brian Span był bardzo blisko zdobycia wyrównującego gola, na szczęście bramkarz warszawiaków zdołał zablokować strzał i zażegnać niebezpieczeństwo.

Kolejne minuty cechowały się dużym chaosem w środkowej części boiska i dużą liczbą niedokładności, szczególnie po stronie przeważających gospodarzy. Piłkarze Jacka Magiery zaatakowali mocniej dopiero pod koniec pierwszej części gry.

W 37. minucie świetną akcją na prawej stronie popisali się Sebastian Szymański i Guilherme. Szybka wymiana piłki pomocników Legii, po której mocne podanie w pole karne posłał pierwszy z nich, zakończyła się trafieniem samobójczym gości. Kristian Kojola tak niefortunnie blokował dośrodkowanie, że skierował futbolówkę do własnej bramki.

Kilkadziesiąt sekund później mieliśmy już 3-0. Fenomenalnym długim podaniem popisał się Krzysztof Mączyński, który idealnie zagrał do Michała Kucharczyka, a ten w asyście obrońcy fińskiej drużyny pomknął w kierunku bramki Nordqvista, którego pokonał pewnym strzałem przy słupku i podwyższył na 3-0.

Druga część spotkania rozpoczęła się od dwóch groźnych dośrodkowań Konrada Michalaka, który na boisku zastąpił strzelca pierwszego gola – Guilherme. 19-latek najpierw dokładnie podał do Łukasza Monety, którego dobry strzał obronił bramkarz gości, a następnie spróbował dograć do Michała Kucharczyka, w tym przypadku lepszy w powietrzu okazał się jednak obrońca IFK Mariehamn.

W 53. minucie pod bramką gości ponownie zawrzało po odważnej akcji Michalaka. Po wejściu skrzydłowego w pole karne, obrońca fińskiego zespołu wybił piłkę wprost pod nogi Sebastiana Szymańskiego, ten podał do Łukasza Monety, który został sfaulowany w szesnastce, a sędzia Lopes Martins bez wahania podyktował rzut karny. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Michał Kucharczyk, który pewnym strzałem pokonał Marca Nordqvista. Bramkarz IFK zupełnie nie wyczuł intencji strzelającego i mieliśmy już 4-0.

Kolejną niemal stuprocentową okazję piłkarze Jacka Magiery stworzyli sobie w 71. minucie. Po trójkowej akcji Konrada Michalaka, Kaspera Hamalainena (który na placu gry zastąpił Michała Kucharczyka) i Łukasza Monety, ostatni z nich miał wielką szansę na podwyższenie prowadzenia. Strzał 23-latka z bliskiej odległości o kilkanaście centymetrów minął jednak bramkę gości.

W 76. minucie Kasper Hamalainen dobrze dograł do Sebastiana Szymańskiego, ten przyjął piłkę w polu karnym, efektownie przerzucił ją nad obrońcą IFK i uderzył… ponad bramką.

Trzy minuty po zmarnowanej sytuacji Szymańskiego Legia zdobyła następną bramkę i podwyższyła na 5-0. Kolejnym bardzo dobrym podaniem popisał się Krzysztof Mączyński, który dograł do Kaspera Hamalainena, Fin dośrodkował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Sebastian Szymański, który pewnym strzałem głową pokonał bramkarza.

W 82. minucie było już 6-0. Duży błąd w obronie rywali popełnił Friberg Da Cruz, któremu piłkę zabrał Konrad Michalak. Zawodnik Legii popędził na bramkę przeciwnika i pewnie zdobył kolejnego gola.

Piłkarze z Mariehamn na sześć trafień Legii byli w stanie odpowiedzieć jedynie akcją z 84. minuty. Napastnik gości – Robin Sid, znalazł się w bardzo dobrej sytuacji i oddał mocny strzał na bramkę gospodarzy. Radosław Cierzniak spisał się jednak bardzo dobrze i odbił piłkę na rzut rożny.

W końcówce spotkania Legioniści oddali inicjatywę gościom, którzy jednak nie potrafili przebić się przez defensywę mistrzów Polski. Podopieczni Jacka Magiery przeprowadzili kilka groźnych kontrataków, ale żaden z nich nie zakończył się już golem.

Legia Warszawa w dwumeczu z IFK Mariehamn odniosła przekonujące zwycięstwo 9-0. Mistrzowie Polski pewnie awansowali do następnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, w której zmierzą się z kazachskim zespołem FK Astana. Pierwszy mecz zostanie rozegrany 26 lipca na wyjeździe, rewanż odbędzie się tydzień później w Warszawie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.