Przed rewanżowym spotkaniem z mistrzem Słowacji (początek o godz. 20.45) wydaje się, że wszystkie atuty są po stronie legionistów. Warszawski zespół jest bardziej doświadczony w europejskich pucharach, zagra przed własną publicznością, a przede wszystkim przed tygodniem w Żylinie uzyskał korzystny rezultat.
Jednak mimo wygranej 1:0 na wyjeździe, drużyna Besnika Hasiego nie może być pewna awansu do IV rundy eliminacji LM. - Zachowujemy spokój, bo w tym dwumeczu jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Mamy jedną bramkę zaliczki, ale przed nami jeszcze rewanż. Można powiedzieć, że jesteśmy dopiero w połowie drogi do awansu - powiedział zaraz po spotkaniu na Słowacji bramkarz Arkadiusz Malarz.
W podobnym tonie wypowiadał się na wtorkowej konferencji prasowej trener Hasi. - Jesteśmy w niezłej sytuacji, ale wynik z pierwszego meczu jest bardzo niebezpieczny. Trencin to dobry zespół, co pokazał tydzień temu. Nie możemy sobie pozwolić na taki początek jak w Płocku, gdzie szybko straciliśmy dwa gole - powiedział Albańczyk, nawiązując do sobotniego spotkania Legii w ekstraklasie.
Przewidywane składy:
Legia: Malarz - Bereszyński, Pazdan, Lewczuk, Hlousek - Kopczyński, Moulin, Jodłowiec - Aleksandrow, Nikolić, Kucharczyk
Trencin: Chovan - Sulek, Udeh, Klescik, Holubek - Lawrence, Rabiu - Kalu, Bero, Bala - Janga