Na Mistrzostwach Europy w Koszykówce Kobiet, które odbędą się w dniach 18 czerwca - 3 lipca w Polsce, prawdopodobnie nie zagra jedna z gwiazd izraelskiej drużyny narodowej, Naama Shafir. Wszystko przez to, że zawodniczka jest ortodoksyjną Żydówką i nie chce zgodzić się na strój, którego wymogi ustala FIBA, międzynarodowa federacja koszykarska.
Religia rozgrywającej drużyny Uniwersytetu w Toledo zabrania jej odkrywania ramion, w związku z czym przez całą karierę Naama zakłada pod koszykarski trykot zasłaniający ciało T-shirt. Jednak koszykarskie regulacje mówią jasno, że wszyscy członkowie zespołu muszą być ubrani identycznie. Europejska federacja koszykówki FIBA Europe poinformowała, że w związku z tym Naama Shafir nie będzie mogła wkładać pod trykot T-shirtu, w przeciwnym razie nie zostanie dopuszczona do gry.
Irańskie piłkarki, straciły szansę awansu na igrzyska w Londynie w 2012 r., Nie zostały dopuszczone do meczu z Jordanią, bo miały głowy okryte hidżabami. Iran złożył skargę, którą odrzucono, a gazety w tym kraju pokazują zdjęcia zapłakanych dziewcząt, którym nie pozwolono zagrać w piłkę.
Irańska federacja złożyła skargę na delegata z Bahrajnu, który podjął decyzję o dyskwalifikacji Iranek, ale została odrzucona. FIFA wskazuje, że "dużo wcześniej" zanim miał się rozpocząć piątkowy mecz, przekazała im informację, że nie mogą wystąpić z zakrytą głową i karkiem z powodów bezpieczeństwa.
Ta sprawa odbiła się echem w całej Ameryce. Zespół BYU zaryzykował zwycięstwo w rozgrywkach NCAA w imię zasad religijnych. Uczelnia została założona i należy cały czas do Kościoła Mormońskiego. Przy wychowaniu studentów kieruje się rygorystycznymi zasadami. Młodym ludziom zabrania się picia alkoholu, palenia tytoniu, a nawet spożywania kawy i herbaty. Ponadto jej uczniowie muszą regularnie chodzić do kościoła.
Po złamaniu regulaminu Davies może zapomnieć o występie w NCAA. Nie wiadomo czy w ogóle będzie mógł kontynuować naukę na mormońskiej uczelni.
Pochodząca z Indii tenisistka (106. WTA) została oskarżona przez fanatycznych muzułmanów o deprawację młodych kobiet i przynoszenie wstydu islamowi. Za noszenie na korcie krótkich spódniczek na Mirzę rzucono fatwę. Tenisistka przeciwstawia się napiętnowaniu nosząc koszulkę z napisem 'I'm cute? No shit...' (jestem słodka? Nie pie...)
Takiego problemu nie ma Madona Najarian. Irańska tenisistka występuje na korcie w stroju szczelnie zasłaniającym jej ciało.
W 1999 roku wstąpił do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Zgodnie z jego zasadami nie mógł grać w piłkę w piątkowe wieczory i w soboty.
Sensację na siatkarskich mistrzostwach świata w 2006 roku wzbudziły stroje egipskich siatkarek. Na tle pozostałych zawodniczek, występujących w kusych, obcisłych strojach, prezentowały się osobliwie.
Legendarny środkowy Houston Rockets zawsze starał się przestrzegać zasad religii muzułmańskiej. Ściśle przestrzegał zasad ramadanu. W czasie postu nie przyjmował żadnych płynów, nawet w trakcie wyczerpujących meczów.
Zasad ramadanu przestrzegają także piłkarze. Latem 2009 Sulley Muntari zszedł z boiska już w 30. minucie meczu z Bari. Ówczesny trener Interu Jose Mourinho stwierdził, że słabsza dyspozycja pochodzącego z Ghany piłkarza jest związana z ramadanem, i zasugerował, że wobec panujących upałów nie powinien on pościć.
Muntari problemy miał również po meczu. Wylosowano go do kontroli antydopingowej, ale z oczywistych względów nie potrafił wycisnąć z siebie próbki moczu. Napić się nie chciał. Ostatniego łyka zrobił ponad 12 godzin przed ligową inauguracją z Bari.
Mało znany były piłkarz Lecha (nie zagrał w jego barwach żadnego oficjalnego meczu) rozpętał w Norwegii dyskusję o religii. Podczas meczu Sandefjordu z ekipą Stromgodset Drammen padł gol, którego autorem był inny grający w Sandefjord Bośniak, Admir Rašeić. Radość była tak ogromna, że szczęśliwy Rašeić - jako praktykujący muzułmanin - postanowił uklęknąć na murawie i pokłonem wyrazić wdzięczność Allahowi. Dołączył do niego równie szczęśliwy Salcinović - również bardzo religijny muzułmanin. Gdy obaj bili pokłon, do lechity podszedł od tyłu Espen Nystuena i udawał, że go gwałci. Wykonał kilka kopulacyjnych ruchów i pobiegł dalej.
Salcinović początkowo nawet tego nie zauważył, ale gdy obejrzał zapis wideo, solidnie się wkurzył. Uznał, że Nystuen zachował się jak idiota, naruszył jego uczucia religijne. Obydwaj omal się nie pobili. Sprawa trafiła także do norweskich gazet, które zrobiły wokół tego wielką aferę, pytając czy piłkarze powinni na murawie manifestować uczucia religijne.