Chociaż mundial w Japonii i Korei był organizacyjnym sukcesem, spowodował dodatkowe problemy dla FIFA, jakim było organizowanie turnieju w dwóch krajach, którym trudno było dojść do porozumienia w kilku kwestiach. Zachęcone sukcesem Japonii i Korei Libia i Tunezja chciały wspólnie organizować mundial w 2010 r., ale zostały zmuszone do wycofania się z oferty, gdy FIFA zapowiedziała, że wspólna organizacja mundialu będzie zakazana.
Na zdjęciu dyktator Libii Muammar Kadaffi.
Wspólne kandydatury rzadko kończyły się sukcesem w wyścigu o organizację wielkich piłkarskich imprez. Więc można sobie wyobrazić szok, jaki w UEFA wywołała propozycja złożona, nie przez dwa, czy trzy, ale przez cztery kraje, które wspaniałomyślnie uznały, że tylko dwa z nich będą ubiegać się o miejsce w finałach bez gry. Ostatecznie UEFA przyznała turniej Szwajcarii i Austrii. Skandynawska kandydatura nie miała wielkich szans również z uwagi na to, że Szwecja nie tak dawno sama organizowała Euro (1992).
Do 2002 r. FIFA rotowała organizacją mistrzostw świata między Europą Zachodnią a Ameryką. Ten układ próbował rozbić w 1990 r. Związek Radziecki, który stanął do rywalizacji z Anglią, Grecją i Włochami. Anglia i Grecja ostatecznie wycofały się. FIFA w 1984 r., gdy odbyło się ostateczne głosowanie, wybierała więc między ZSRR a Włochami. Zwyciężyli ci ostatni drudzy. To była jedna z lepszych decyzji FIFA, w 1990 r. Związek Radziecki już nie istniał.
Po raz pierwszy w historii afrykańskie państwo ubiegało się o organizację mundialu. Maroko przegrało z USA tylko trzema głosami. Cztery lata później lepsi od państwa z północy Afryki okazali się Francuzi (o 5 głosów). Maroko jeszcze raz próbowało zdobyć mundial w 2010 r., ale tu bezkonkurencyjna okazała się RPA.
To doprawdy zabawne wiedzieć Hiszpanię i Portugalię ubiegające się o mundial 2018, pamiętając ich rywalizację o Euro 2004. Wtedy po wygraniu przez Portugalię, przedstawiciel tego drugiego kraju z półwyspu iberyjskiego, Angel Villar, tak to skomentował: Myślę, że UEFA podjęła złą decyzję. Uważam, że Hiszpania była najlepszym kandydatem.
Na zdjęciu mecz Euro 2004.
Turcja po porażce w walce o Euro 2008 i 2012 jeszcze raz stanęła do walki o mistrzostwa Europy. Tym razem została pokonana przez Francję. Rywalizacja była bardzo wyrównana. Wynik brzmiał 7:6. Większość głosujących uznała, że kandydatura Turcji jest ryzykowna i nie chciała kolejnego (po Ukrainie w 2012 r.) kraju spoza Unii Europejskiej.
Szkoci początkowo planowali sami starać się o mistrzostwa. Z powodu małej liczby stadionów zaproponowali sojusz Irlandii. Tu jednak spotkali się z dużymi komplikacjami. Irlandczycy zgłosili do UEFA dwa stadiony z Dublina - Lansdowne Road i Croke Park. Ten drugi jednak należy do Galickiego Związku Sportowego, który wtedy zakazywał rozgrywania na nim meczów w innych dyscyplinach sportu niż narodowe (czyli futbol galicki, hurling itp.).
Ta kandydatura z góry była skazana na porażkę.
Na zdjęciu próba generalna Sport.pl przed losowaniem grup Euro 2008
To miał być pierwszy mundial w Afryce. Kandydaturę RPA osobiście popierał Sepp Blatter, szef FIFA. Ku zaskoczeniu wszystkich wygrali Niemcy, bo Charlie Dempsey z Nowej Zelandii, który miał głosować na RPA - jak polecili mu członkowie federacji Oceanii, której był przedstawicielem, wstrzymał się od głosu. Potem tłumaczył się, że chciał uniknąć oskarżeń o korupcję. Gdyby Dempsey zagłosował za RPA, mundial 2006 odbyłby się w Afryce, bo przy równej liczbie głosów (6:6) decydujące byłoby zdanie szefa FIFA.
Kolumbia została wybrana jako organizator mundialu 1986 już w 1974 r. Tak jak teraz Katar. Prezydent Misael Pastrane Borrero miał ambitne plany budowania nowych stadionów i tworzenia infrastruktury. Kraj pogrążał się jednak w coraz większym kryzysie z powodu rosnącej przestępczości i działalności paramilitarnych bojówek. W końcu w listopadzie 1982 r. Kolumbia zrezygnowała z organizacji mundialu, a FIFA powierzyła turniej Meksykowi (na zdjęciu najsłynniejszy moment tego mundialu, Maradona zdobywa gola "ręką Boga" w meczu przeciwko Anglii).
Nikt nie chciał organizować mistrzostw świata więcej razy niż Niemcy (1938, 1942, 1962, 1966, 1974, 2006) i żadna inna oferta nie była bardziej kuriozalna niż propozycja z 1942 r., którą zgłosił Adolf Hitler. Po sukcesie propagandowym igrzysk olimpijskich w 1936 r. (na filmie) Hitler chciał kolejnej sportowych imprez. Niezrażony porażką przy kandydaturze w 1938 r. (MŚ zorganizowała Francja), chciał MŚ w 1942 r. Tymczasem wywołał drugą wojnę światową.