- Jest mocny. Nie spodziewałem się, że będzie taki mocny. Był bardzo twardym wojownikiem. Nie wierzę, że zniósł wszystkie te uderzenia - mówił po walce Pacquiao.
W pewnym momencie, podczas 11. rundy, Filipińczyk spojrzał na sędziego Laurence'a Cole'a, prosząc, aby przerwał walkę.
- Współczułem mojemu przeciwnikowi. Jego oczy, zakrwawiona twarz... - tłumaczył Pacquiao. - Chciałem, żeby sędzia się temu przyjrzał.
Postępująca destrukcja na twarzy rywala Pacquiao. Runda po rundzie. ZobaczPodczas głównej walki wieczoru na gali w Arlington, uważany za najlepszego pięściarza globu Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zdecydowanie pokonał na punkty Antonio Margarito (38-7, 27 KO) i tym samym zdobył wakujący tytuł WBC w kategorii super półśredniej.
Na początku nie chcieliśmy wierzyć, ale wkrótce klub potwierdził - nowym trenerem greckiego Panathinaikosu Ateny zostaje Jacek Gmoch.
Z wykształcenia inżynier komunikacji, absolwent Technikum Budowlanego nr przy ulicy Górnośląskiej i Politechniki Warszawskiej. Urodzony w Pruszkowie w 1939 roku. Jako piłkarz związany głównie z Legią Warszawa. Jako trener zaczął właśnie w stołecznym klubie - był asystentem Edmunda Zientary. Sławę przyniosła mu współpraca z Kazimierzem Górskim, któremu pomagał w prowadzeniu kapitalnie grającej wówczas reprezentacji. Później prowadził przez pewien czas kadrę samodzielnie. Pod koniec lat '70 trafił do Grecjii i rozpoczął swoją długą podróż po tamtejszych klubach. PAS Giannina, Apollon Ateny, AE Larisa, Panathinaikos Ateny, AEK Ateny, Olympiakos Pireus, Athinaikos Ateny, Ethnikos Pireus, Ionikos Pireus, AO Kavala, Panionios Ateny, Aris Saloniki...
Polszczyna za uboga, żeby to opisać. Najlepsze cytaty Jacka Gmocha- Jestem żołnierzem w służbie Panathinaikosu. To nie jest czas na oświadczenia, ale na ciężką pracę - powiedział w poniedziałek Jacek Gmoch. Został następcą, na razie tymczasowym, Nikolaosa Niopliasa i już 24 listopada poprowadzi ateński zespół w meczu Ligi Mistrzów z wielką FC Barceloną.
Bliźniacy w polskim i ukraińskim stroju piłkarskim będą maskotkami mistrzostw Europy, które obydwa kraje zorganizują wspólnie w 2012 roku. Ich wizerunek zaprezentowano podczas uroczystości w Teatrze Polskim w Warszawie, na 570 dni przed rozpoczęciem turnieju.
Imiona maskotek zostaną wybrane w głosowaniu przez internautów z całego świata. Będą mogli głosować na ich imiona spośród trzech propozycji wytypowanych wcześniej przez UEFA oraz Lokalne Komitety Organizacyjne. Głosowanie rozpoczęło się 16 listopada. Wyniki zostaną ogłoszone 4 grudnia tego roku. A na co można głosować?
Przygotowano trzy zestawy imion:
1. Slavko i Slavek
2. Siemko i Strimko
3. Klemek i Ladko
Głosować można będzie na trzy różne sposoby:
1. na stronie UEFA.com
2. we wszystkich restauracjach McDonald's w krajach, które są gospodarzem turnieju
3. podczas imprez związanych z maskotkami w ośmiu miastach gospodarzach
Motyw bliźniaków już pojawiał się w historii maskotek ME i MŚ - w Austrii i Szwajcarii byli Trix i Flix, a na mundialu w Niemczech w 1974 roku - wówczas bliźniacy nazywali się Tip i Tap.W końcu zwycięstwo piłkarskiej reprezentacji Polski! To najważniejsza wygrana kadry od meczu z Czechami w październiku 2008. Drużynie Smudy da spokój i oddech, a kibicom przywróci słabnącą ostatnio nadzieję. Show Roberta Lewandowskiego, który strzelił Wybrzeżu Kości Słoniowej dwie efektowne bramki. Cała drużyna grała efektownie do przodu, stwarzała sobie mnóstwo sytuacji strzeleckich. Tylko obrona nie wypadła za dobrze, ale mimo tego drużyna z Afryki nie dała rady wydrzeć nam zwycięstwa. No i ci kibice! Kapitalna oprawa meczu w Poznaniu - ponad 40 tys. gardeł wspierało reprezentację.
Ciekawie było również na innych boiskach. W środę rozegrano całą masę towarzyskich spotkań, nie brakowało szlagierów. Argentyna po bramce Leo Messiego w 90. minucie pokonała Brazylię. Łatwego życia nie ma Fabio Capello. Trener reprezentacji Anglii od miesięcy wzbudza kontrowersje, a teraz jeszcze przegrał na Wembley z odwiecznym rywalem - Francją 1:2.
Mistrzowie świata z Hiszpanii skompromitowali się w meczu z Portugalią (0:4).
Niby tylko publikacja brytyjskiego brukowaca "The Sun", niby sytuację można intepretować na kilka sposobów, ale jednak - bokserski świat przygląda się czujnie walce Davida Haye z Audleyem Harrisonem. Ten pierwszy zgodnie z oczekiwaniami nie dał szans rywalowi i znokautował go w trzeciej rundzie. Walka Haye z Harrisonem od początku wydawała się podejrzana. W pierwszych dwóch rundach nie padły praktycznie żadne ciosy, dopiero w trzeciej Haye przypuścił zdecydowany atak i powalił przeciwnika. "The Sun" twierdzi, że dowodem na to, że walka była ustawiona jest nagranie, na którym widać, że tuż przed decydującym ciosem Haye powiedział coś do Harrisona. Eksperci od czytania z ruchu warg twierdzą, że było to: "Now" (teraz) albo "Get Down" (upadnij). Chwilę później sędzia przerwał pojedynek.
Jose Mourinho nie odbył do końca jeszcze kary, którą nałożyła na niego po meczu Pucharu Króla Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej, a może zostać ukarany po raz drugi. Tym razem za słowną "przepychankę" przed i ostrą wymianę zdań po ligowym meczu ze Sportingiem Gijon. Jeśli zostanie zawieszony znowu na dwa mecze, to nie poprowadzi Realu Madryt podczas Gran Derbi.
Mecz w najbliższy poniedziałek. Relacja na Sport.pl