Dziesięciu najlepszych kierowców F1, którzy nigdy nie zostali mistrzami

34-letni Mark Webber był w poprzednim sezonem liderem klasyfikacji generalnej, ale ostatecznie zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Australijski kierowca miał chyba ostatnią szansę, aby zostać mistrzem F1. Czy dołączy do grona kierowców, którzy wygrywali wyścigi, stawali na podium, długie lata jeździli w F1, ale nigdy nie zostali mistrzami świata? Oto najlepsza dziesiątka (główne kryterium to liczba zwycięstw).

Mark Webber - na razie poza listą

W F1 jeździ już dziewiąty sezon. Wygrał 6 wyścigów, wystartował w 158. Do niego należy mało chlubny rekord. Spośród tych, którzy wygrali co najmniej jeden wyścig w F1, on czekał na to najdłużej - 129 wyścigów, dopiero ten 130. był wygrany.

10. - Rene Arnoux (Francja)


Dwanaście sezonów jeździł w F1 (1978-1989). Wystartował w 149 wyścigach, wygrał siedem, 22 razy był na podium. Największe sukcesy święcił z Ferrari w 1983 r., gdy walczył o mistrzostwo świata w Nelseonem Piquetem i Alainem Prostem. Dwa wyścigi przed końcem sezonu był drugi ze stratą dwóch punktów do Prosta. Ostatnich dwóch Grand Prix nie ukończył i ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął trzecie miejsce.

9. - Juan Pablo Montoya (Kolumbia)


W Formule 1 jeździł tylko sześć sezonów (4 w Williamsie, 2 w McLarenie). Wystartował w 94 wyścigach, wygrał 7 z nich. 30 razy był na podium. Swoją bezkompromisową jazdą zyskał sobie wielu oddanych kibiców. Najbliżej tytułu był w 2003 r., gdy niemal do końca sezonu rywalizował o tytuł z Michaelem Schumacherem i Kimim Raikkonenem. Stracił szansę w przedostatnim GP na torze, który - wydawałoby się najlepiej znał - w Indianapolis (stratował wcześniej w formule Indy). W USA wygrał Niemiec przed Finem, a Montoya był dopiero szósty. Od tej pory było już coraz gorzej. Odszedł z F1 w połowie sezonu 2006 skonfliktowany z teamem McLarena. Obecnie startuje - bez większych sukcesów - w USA w formule NASCAR.

8. Jacky Ickx (Belgia)


W F1 jeździł trzynaście sezonów (1967-1979). Wystartował w 114 Grand Prix, wygrał osiem. 25 razy był na podium. Dwa razy był wicemistrzem świata (1969 i 1970). W 1971 r., gdy pierwszy rok jeździł w Ferrari był faworytem mistrzostw. Świetnie spisywał się w pierwszych czterech wyścigach. Z kolejnych siedmiu ukończył tylko jeden.
W 1970 r. przeżył chwile grozy, gdy jego ferrari stanęło w płomieniach podczas GP Hiszpanii. Nic poważnego jednak mu się nie stało. I już 17 dniu później wystartował w Monako.

7. Ronnie Peterson (Szwecja)


Jeździł w F1 dziewięć sezonów. Jego piękną karierę przerwała tragiczna śmierć na torze Monza podczas Grand Prix Włoch w 1978 r. W sumie wystartował w 123 wyścigach, 10 razy mijał linię mety jako zwycięzca, 26 razy był na podium. W 1978 r. był wiceliderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Przed nim był tylko kolega z zespołu (John Player Team Lotus) Mario Andretti. Grand Prix Włoch było 14. z szesnastu zaplanowanych na ten rok wyścigów. Fatalny błąd popełnił starter. Zapalił czerwone światło zanim bolidy ustawiły się we właściwych miejscach. W rezultacie w środku stawki zapanował wielki ścisk. Tuż po starcie doszło do kolizji. Bolid Petersona uderzył w szykanę i stanął w płomieniach. Szwed nie mógł wyjść z samochodu, bo doznał poważnych urazów nóg. Zmarł w szpitalu nazajutrz po wyścigu.

6. Gerhard Berger (Austria)


14 sezonów spędził w F1. Wystartował w 210 Grand Prix, wygrał 10, 48 razy był na podium. To znakomite osiągnięcie, jeśli weźmie się pod uwagę, kto w tamtych latach był jego rywalem - Senna, Prost, Schumacher, Mansell - czyli ikony F1. Najbliżej mistrzostwa był w barwach Ferrari - 1988 i 1994 roku, gdy w klasyfikacji końcowej zajął 3. miejsce.

5. Felipe Massa (Brazylia)


Ma 29 lat i wciąż kilka lat kariery przed sobą. Nie da się jednak ukryć, że mało kto traktuje go jako kierowcę pierwszoplanowego. Czy już zawsze będzie musiał ustępować miejsca - jak w tym roku Fernando Alonso? Największą szansę na mistrzostwo miał w 2008 r. Po zwycięstwie w GP Brazylii już odbierał gratulację, gdy na ostatnich wirażach Lewis Hamilton minął Timo Glocka i zdobył tytuł. Massa przegrał o punkt. W sumie wystartował w 132 wyścigach, wygrał 11, 33 razy był na podium.

4. Rubens Barrichello (Brazylia)


Właśnie kończy swój 18. sezon w F1. Przez ten czas zawsze był kierowcą drugiego planu. Nie przeszkodziło to mu jednak zapisać się w historii. Gdy w 1994 r. zdobył swoje pierwsze podium, był trzecim najmłodszym zawodnikiem w historii który tego dokonał (miał 21 lat i 329 dni). Pod względem liczby wyścigów ukończonych z punktami na koncie, lepszy od niego jest tylko Michael Schumacher. Wystartował w 302 wyścigach, wygrał 11, 68 razy był na podium. Dwa razy był wicemistrzem świata. Za każdym razem za kolegą z teamu - Schumacherem.

3. Carlos Reutemann (Argentyna)


Gwiazda lat 70. Ścigał się w 11 sezonach F1. Wygrał 12 wyścigów. Wystartował w 146. Aż 45 razy był na podium. Do F1 ściągnął go sam Bernie Eccelstone. Argentyńczyk reprezentował najlepsze teamy tamtych lat Brabham (1972-76), Ferrari (1976-78) i Williamsa (1980-82). W 1981 r. był o jeden wyścig od mistrzostwa świata. Przed Grand Prix w Las Vegas był liderem klasyfikacji generalnej o punkt przed Nelsonem Piquet z Brazylii. W USA pojechał jednak fatalnie, choć w kwalifikacjach zdobył pole position. Ostatecznie zajął dopiero ósme miejsce. Mistrzem został Piquet, który zdobył dwa punkty za piąte miejsce.

2. David Coulthard (Wlk. Brytania)


W F1 jeździł 15 sezonów. Wystartował w 246 Grand Prix. Wygrał 13 wyścigów. 62 razy stawał na podium. Jest w czołówce wielu rankingów wszech czasów (4. pod względem liczby zdobytych punktów; 4 pod względem liczby GP, w których wystartował; 6. pod względem liczby miejsc na podium). W teamach, w których występował zazwyczaj był numerem 2. W klasyfikacji generalnej najwyżej był w 2001, gdy został wicemistrzem świata, ale wtedy bezkonkurencyjny był Michael Schumacher.
Na filmie GP Australii, gdy w pierwszym (!) wyścigu sezonu Coulthard przepuszcza, kierowcę nr McLarena - Mikę Hakkinena.

1. Stirling Moss (Wlk. Brytania)


W F1 jeździł w latach 1951-1961. Wystartował w 66 wyścigach. Wygrał aż 16. 24 razy stawał na podium. Cztery razy był wicemistrzem świata, trzy sezony skończył na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. W 1958 r. do mistrza świata Mike?a Hawthorna zabrakło mu punktu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.