Mistrzostwo świata to dla "L'Equipe" "Inny Świat".
"To był sukces, który przyszedł w bólach, ale ostatecznie Pogba, Mbappe, Griezman i reszta dołączyli do historii pokolenia Zidane'a" - pisze największa sportowa gazeta w kraju. Dziennikarze przyznają, że Francuzi chociaż zdominowali cały mecz, to mieli problemy w jego pierwszej odsłonie, ale zwycięzców się nie sądzi.
Dziennik zwraca też uwagę, że 4 gole, z którymi mundial kończyli Griezmann i Mbappe oznacza, iż stali się ex-aequo drugimi francuskimi w historii najskuteczniejszymi strzelcami na jednych mistrzostwach świata. Do wyniku Justa Fontaine'a z 1958 (13 goli na jednych zawodach) zabrakło im oczywiście sporo, ale dziennikarze i tak podkreślają, że był to ich znakomity występ. Tym bardziej, że napastnik PSG został też najmłodszym od 60 lat strzelcem gola w finale tej imprezy (ostatnim był Pele).
"Le Parisiene" jako jednego z kluczowych piłkarzy finałowego spotkania wymienia Griezmanna. "Detonator brał udział w 3 z 4 bramkowych akcji Trójkolorowych". Dziennik przypomina też, że po wydarzeniach na Łużnikach został trzecim w historii piłkarzem, który zdobywał gole w finale mistrzostw świata oraz ostatnim meczu europejskich pucharów. Zawodnik Atletico Madryt strzelił dwa gole w finale Ligi Europy.
Zdaniem dziennikarzy to właśnie Griezmann ma być tym, który w 2018 roku, doda nieco kolorytu w rywalizacji o "Złotą Piłkę" i będzie realną konkurencją dla "nieco zaginionych" Ronaldo, Messiego i Neymara.
Zwykle zainteresowana polityką "Le Figaro" pokazuje, że po końcowym gwizdku meczu w Moskwie protokołu dyplomatycznego nie trzymał prezydent Francji Emmanuel Macron. Siedzący w loży VIP przy prezydencie Rosji, FIFA i prezydent Chorwacji po czwartym golu dla "Trójkolorowych" wszedł na stół i triumfalnie machał rękami. Wcześniej "nerwowo kręcił się w fotelu, gdy na francuską bramkę sunęły ataki rywali".
Gazeta przypomina też, że "prawdziwym kibicem" okazał się już podczas meczu z Belgami i golu Umtitiego, gdy rónież poderwał się z miejsca.
French president Emmanuel Macron celebrating at the Luzhniki Stadium ????#WorldCupFinal pic.twitter.com/grCo51Ok9w
- Indy Football (@IndyFootball) 15 lipca 2018
Sportowe radio RMC na swej internetowej stronie pisze, że "cały kraj drży po tym wielkim sukcesie" i przytacza wypowiedzi zawodników francuskiej ekipy, którzy jak się okazało cieszyli się jeszcze przed finałem.
"Nigdy nie widziałem grupy ludzi, która miałaby w sobie tyle radości. To coś szalonego i nieopisanego. Tańczyć i śpiewać zaczęliśmy jeszcze przed meczem" - przyznał Adil Rami, który w finałowym spotkaniu nie wystąpił i całą konfrontację musiał przeżywać z ławki rezerwowych.
Radiostacja z dumą prezentuje też oficjalne stroje swojej reprezentacji, na których widnieje już druga gwiazdka oznaczająca, drugi w historii triumf na mundialu.
Francuski Eurosport dość poetycko podsumował występ narodowej reprezentacji na tych mistrzostwach.
"Są wspaniali, wspanialsi niż mogliśmy przypuszczać. Dolecieli na księżyc i ta gwiazdka jest ich zasługą. Zasługą grupy, która poleciała po swoje marzenia i osiągnęła je w starciu z Chorwacją. Osiągnęła je sercem, krwią, VARem, ale i talentem piłkarzy". Celne podsumowanie.