Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Być albo nie być. Z Kolumbią piłkarze i Adam Nawałka powalczą o swoją przyszłość

Mecz z Kolumbią może zdecydować o kilku karierach. W Rosji o przyszłość walczą nie tylko Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak czy Michał Pazdan, ale także Adam Nawałka.
Zbigniew Boniek i Adam Nawałka podczas treningu reprezentacji przed meczem eliminacji Mistrzostw Świata Polska - Rumunia; czerwiec, 2017 r. Zbigniew Boniek i Adam Nawałka podczas treningu reprezentacji przed meczem eliminacji Mistrzostw Świata Polska - Rumunia; czerwiec, 2017 r. Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Ostatnie "polskie" mistrzostwa świata za każdym razem kończyły się zwolnieniem trenera. Tak było w 2002 roku, gdy mimo świetnych eliminacji z kadry wyleciał Jerzy Engel i w 2006 roku, gdy za bezbarwną grę posadą zapłacił Paweł Janas. Przyszłość Adama Nawałki nie jest dziś znana chociażby dlatego, że kontrakt selekcjonera reprezentacji Polski i tak obowiązuje do meczu z Japonią. Po nim, już w Warszawie, Nawałka i Zbigniew Boniek mają wybrać się na kawę przy której ustalą co dalej. Kluczowy dla atmosfery tej rozmowy może okazać się mecz z Kolumbią. Może on zadecydować także o przyszłości kilku polskich reprezentantów.

Krychowiak - news przed meczem z Kolumbią Krychowiak - news przed meczem z Kolumbią gazeta.tv

Długa lista oczekujących na transfer

W niedzielę reprezentacja Polski w Kazaniu zagra o mundialowe być albo nie być. W meczu z Kolumbijczykami jakakolwiek utrata punktów ograniczy nasze szanse do matematyki (choć wiele zależy od meczu Senegalu z Japonią, bo nawet w wypadku porażki z Kolumbią Polska teoretycznie mogłaby wciąż być w grze). Spotkanie z drużyną José Néstora Pekermana będzie jednak decydować nie tylko o układzie tabeli, ale i przyszłości kilku polskich reprezentantów.

Wielu z nich wciąż liczy na transfer. To Grzegorz Krychowiak, który wrócił do PSG z wypożyczenia do West Bromwich Albion, Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk, których w kadrze nie widzi Legia Warszawa, mający kartę na ręku Rafał Kurzawa, marzący o Premier League Kamil Grosicki czy Robert Lewandowski, który wciąż ma chrapkę na Real Madryt.

Polska-Senegal, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Rosja 2018 Polska-Senegal, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Rosja 2018 Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Ostatnia wielka szansa Pazdana

"Przegląd Sportowy" ujawnił wiadomość wysłaną przez pracowników Legii Warszawa do jednego z menadżerów, który ma zająć się poszukiwaniem nowego klubu m.in. dla Michała Pazdana i Artura Jędrzejczyka. Pierwszy będzie do kupienia już za 1,5 mln euro, drugi - do wzięcia za darmo. Pierwszy chce w końcu spróbować sił za granicą, drugiego Legia chce się pozbyć ze względu na najwyższy w historii polskiej ligi kontrakt. W Rosji obaj piłkarze mieli skorzystać z możliwości ekspozycyjnych. Na razie znacznie lepiej wychodzi to Pazdanowi, który w meczu z Senegalem był najlepszy z reprezentantów Polski. Jędrzejczyk to spotkanie obejrzał z ławki, podobnie jak obejrzy mecz z Kolumbią. I niewiele na razie wskazuje na to, aby jego sytuacja zmieniła się. Na przeciwnym biegunie jest Pazdan. On, jeżeli po raz drugi będzie w obronie równie skuteczny, co we wtorek, mocno przybliży się do spełnienia marzeń. Bo jeżeli z Polski nie wyjdzie teraz, zaraz po mundialu, to zapewne nie wyjedzie z niej nigdy.

Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński podczas meczu fazy grupowej Polska - Senegal. Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński podczas meczu fazy grupowej Polska - Senegal. Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Dla Krychowiaka albo niebo, albo piekło

Dla Grzegorza Krychowiaka powrót do PSG jest jednoczesnym zesłaniem do nieba i piekła. W Paryżu - swym ukochanym mieście - polski pomocnik inkasuje co roku 4 mln euro netto, ale ostatni pobyt na Parc des Princes okazał się katastrofą. Teraz Grzegorz znów jest w kadrze paryskiego klubu, ale wiele wskazuje na to, że po wypożyczeniu do West Bromwich Albion znów będzie musiał rozglądać się za nowym pracodawcą. O oferty byłoby mu znacznie łatwiej, gdyby w Rosji zaprezentował się tak, jak podczas Euro 2016, gdy był liderem polskiej reprezentacji. Teraz początek turnieju nie należy do 28-latka. W meczu z Senegalem dostał bezsensowną żółtą kartkę, notował niepotrzebne straty, sprowokował utratę drugiej bramki. Z Kolumbią Krychowiak znów musi rządzić i dzielić, bo jeżeli nie, to z rzekome propozycje Milanu, Interu Mediolan, Valencii czy Sevilii mogą mu pozostać wyłącznie pragnieniami.

MŚ 2018. Kamil Grosicki podczas meczu fazy grupowej Polska - Senegal MŚ 2018. Kamil Grosicki podczas meczu fazy grupowej Polska - Senegal Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Grosicki do Serie A czy Premier League?

Olbrzymią chęć na transfer ma także Kamil Grosicki, którego menadżerowie od kilku tygodni negocjują z kilkoma klubami. Jeszcze przed turniejem mówiło się, że Grosickim mocno zainteresowały się zespoły włoskie. Do Serie A trafić ma także inny polski skrzydłowy Rafał Kurzawa (jest wolnym zawodnikiem), który podobno jest blisko związania się z Fiorentiną. Grosicki marzy jednak nie o słonecznej Italii, a o Premier League. - Tęsknię za nią, a ona tęskni za mną - mówił niedawno Sport.pl. Nie ma chyba lepszego miejsca, aby pokazać się angielskim skautom, niż mistrzostwa świata, które obserwuje cały świat. Na razie jednak medialne przecieki są takie, że w Kolumbią Grosicki zacznie mecz na ławce rezerwowych.

Lewandowski musi być przywódcą

Wielkie turnieje definiują wielkich piłkarzy. To właśnie mistrzostwa świata miały sprawić, że Robert Lewandowski zbliży się do reprezentacyjnych legend Zbigniewa Bońka i Grzegorza Laty, którzy na koncie mają medale mundialu. I choć mało kto wierzył w to, że Polska jest w stanie zajść tak daleko, jak w 1974 czy 1982 roku, to postawa Roberta mogła zatrzeć średnie wrażenie, jakie zostawił po sobie na Euro 2012 i Euro 2016. Kilka bramek i poprowadzenie polskiej drużyny do kolejnej fazy turnieju mogło także ostatecznie przekonać szefów Realu Madryt, że o 29-letniego Polaka warto stoczyć bitwę z włodarzami Bayernem Monachium.

Real kocha gwiazdy, które błyszczą na mundialu. Tak do Madrytu trafił Kolumbijczyk James Rodriguez, który w 2014 roku zdobył tytuł króla strzelców, został wybrany autorem najpiękniejszego gola mistrzostw, a ze swoją reprezentacją zagrał w ćwierćfinale. Jak widać, nie trzeba zdobyć medalu, aby trafić do Realu. Dlatego jeśli Lewandowski wciąż chce spełnić marzenia o grze na Santiago Bernabéu w niedzielę musi być strzelającym bramki przywódcą.

Adam Nawałka, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Rosja 2018 Adam Nawałka, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Rosja 2018 Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Co dalej z Nawałką?

Co dalej z Adamem Nawałką? - to fundamentalne pytanie o przyszłość polskiej reprezentacji. Kontrakt selekcjonera, który doprowadził drużynę narodową do historycznego szóstego miejsca w rankingu FIFA, wygasa po mistrzostwach świata. Plotkuje się, że trener chciałby spróbować sił w klubowej piłce w bogatych Chinach lub w swojej ulubionej Serie A. Mówi się też, że zatrudnieniem Nawałki poważnie zainteresowana byłaby warszawska Legia. Na razie selekcjoner skupiony jest na przygotowaniach do meczu z Kolumbią; do rozmów o ewentualnym nowym kontrakcie ma usiąść ze Zbigniewem Bońkiem dopiero po turnieju.

Będzie sukces, może być rekord

Na warunki stworzone przez PZPN Nawałka raczej nie narzeka. Kiedy dla kadry odszedł z mającego problemy finansowe Górnika Zabrze, otrzymał 80 tysięcy złotych miesięcznej pensji. Po Euro 2016 wynegocjował nową umowę. Według nieoficjalnych informacji gwarantuje mu ona co miesiąc 120 tysięcy złotych. Jeśli reprezentacja osiągnie na mundialu równie dobry wynik co podczas Euro we Francji, to pozycja negocjacyjna Nawałki będzie mocna. Możliwe, że uda mu się przekroczyć barierę 300 tysięcy złotych miesięcznie, czyli 850 tysięcy euro rocznie, co byłoby reprezentacyjnym rekordem. Choć to duże sumy, to na tle europejskich płac nie robią wrażenia. Rosjanin Stanisław Czerczesow kasuje np. 3 mln euro.

Wschód czy zachód kadry?

Dla decyzji selekcjonera istotniejsza od zer na koncie, które zaoferuje mu PZPN, będzie ocena perspektyw kadry. Turniej na Wschodzie może okazać się końcem obecnej drużyny, jej zachodem, zmierzchem. Zakończenie reprezentacyjnej kariery po mundialu rozważają m.in. 33-letni Łukasz Piszczek oraz jego rówieśnicy Łukasz Fabiański i Sławomir Peszko. W połowie marca o rezygnacji z występów w kadrze po mistrzostwach myślał Kamil Glik, który ma dopiero 30 lat. Przed zgrupowaniem we Wrocławiu planował rozmowę z Nawałką, ale gdy sprawa wyszła na jaw, kibice zareagowali nieprzychylnie, a Glik nabrał wątpliwości. Selekcjoner musi się też liczyć z metryką innych ważnych reprezentantów. Po trzydziestce są Jakub Błaszczykowski, Kamil Grosicki, Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan i Thiago Cionek.

Kluczowa może okazać się rola meczu z Kolumbią, który kilku kadrowiczów może nakłonić do kontynuowania gry w drużynie narodowej, albo przeciwnie - przekonać do zakończenia biało-czerwonej kariery. O swoją przyszłość powalczy także Nawałka. I cała reprezentacja w obecnym formacie. W Kazaniu zobaczymy albo jej wschód, albo zachód.

Więcej o:
Copyright © Agora SA