"Włoch splamił swą legendę. Ale otrzymał śmieszną karę i w Walencji może sięgnąć po tytuł". Największy madrycki dziennik zajmuje się skandalem podczas wyścigu w Malezji z cyklu MotoGP. Okładkę zdobi zdjęcie młodego Valentino Rossiego, dziś legendy motocyklowych wyścigów oraz Hiszpana Marca Marqueza, obecnego mistrza świata, który wówczas był chłopcem podziwiającym swego idola - Rossiego. Czemu zdjęcie jest pęknięte? Otóż w niedzielę, podczas wyścigu w Malezji z cyklu MotoGP Rossi, walczący o 10. tytuł mistrza świata, wypchnął z toru Marqueza. Włoch zarzuca Hiszpanowi, że ten pomaga w wywalczeniu tytułu jego rywalowi, Jorge Lorenzo. W Malezji Lorenzo jechał drugi, Marquez trzeci, a Rossi, lider klasyfikacji generalnej, czwarty. Taka kolejność gwarantowała Lorenzo, że w ostatnim wyścigu, w Walencji jego zwycięstwo zapewniłoby mu tytuł mistrza. Rossi jednak starł się z Marquezem, wypchnął go z toru i dojechał drugi. Kara? Start z ostatniego miejsca w kończącym mistrzostwa wyścigu.
MITRE RĘKAWICE BRAMKARSKIE ... | Rękawice bramkarskie EXTREME | Spokey Rękawice bramkarskie... |
Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? |
"Spośród bramkarzy liderów czołowych lig europejskich to Keylor Navas musi bronić najwięcej strzałów i ma najwięcej bramkarskich parad" - pisze drugi z madryckich dzienników. Dziennikarze "Asa" wyliczają: w 9 meczach na jego bramkę oddano 113 strzałów, miał 27 parad i puścił 3 gole. Manuel Neuer, bramkarz lidera Bundesligi, Bayernu Monachium w 10 meczach miał 15 parad przy 66 strzałach, puścił 4 gole. Joe Hart z Manchesteru City: 9 meczów, 69 strzałów, 13 parad i 4 gole. Kevin Trapp (PSG): 10 meczów, 80 strzałów, 24 parady i 6 goli. Wojciech Szczęsny z Romy - 6 meczów, 88 strzałów, 22 parady i 6 goli
Drapieżnikiem kataloński dziennik określa Luisa Suareza, którego hat-trick pozwolił Barcelonie pokonać Eibar 3:1. "Pokazał instynkt zabójcy i uczcił pierwszą rocznicę gry w barwach >>blaugrana<<. Urugwajczyk wraz z Neymarem odblokowali ten cięzki mecz, w którym arbiter wyrzucił z boiska Mascherano".
Dziennik nie zostawia wątpliwości, ani tytułem, ani zdjęciem, kto jest bohaterem weekendu. "Urugwajczyk zaliczył hat-trick i sam wygrał mecz" - pisze gazeta. - "Barca odwróciła losy meczu bez błysku i bez Mascherano, który wyleciał z boiska i może nie zagrać w El Clasico przeciwko Realowi".
Kilka słów także o Neymarze, który "asystował przy dwóch trafieniach Suareza czym udowodnił, że tych dwóch stworzyło naprawdę zabójczy duet".
Włosi też zajmują się sprawą Rossiego i Maruqueza, choć mają na ten temat zupełnie inne zdanie niż Hiszpanie. "Rossi stracił głowę i tytuł mistrza świata (?), ale to Marquez zaczął!" - pisze dziennik. Na zdjęciu widać obu motocyklistów, jak patrzą na siebie podczas wyścigu. "Dwa tygrysy w Malezji: Sprowokowany Doktor [pseudonim Rossiego - red] odpycha mistrza świata kolanem. Kara: W kończącym sezon GP wystartuje z ostatniego miejsca. A ma tylko 7 punktów przewagi nad Lorenzo. >>Mistrzostwa są wypaczone! Nawet nie wiem, czy pojadę do Hiszpanii<< - mówi Rossi."
Zacięte rywalizacje miały gorzki koniec. Louis van Gaal był zły, że United nie dostało karnego w końcówce sennych derbów Manchesteru. W meczu Sunderlandu z Newcastle Steve Mclaren ostro pokłócił się z sędzią po czerwonej kartce dla Fabio Colocciniego.
Gazeta zajęła się też Jose Mourinho, który znalazł się "na krawędzi". Zdaniem dziennikarzy Chelsea nie może przegrać w najbliższym meczu z Liverpoolem. Szefowie klubu tracą już cierpliwość do błazeństw Portugalczyka. W sobotę Mourinho zagra o swoją posadę...
Na okładce króluje Lewis Hamilton, który właśnie zdobył swój trzeci tytuł mistrza świata F1 i okreslił to mianem "najwspanialszego dnia w swoim życiu". Ale ciekawiej jednak jest w drugim okładkowym materiale. Zdaniem dziennika Chelsea przygotowuje się do odejścia Mourinho po kolejnej porażce - z West Ham 1:2. Portugalczyk ma ultimatum - musi wygrać mecz ze Stoke w Pucharze Ligi we wtorek i sobotnie starcie ligowe z Liverpoolem. Ale możliwe, że wyleci wcześniej! Na Stamford Bridge analizują różne opcje. Mourinho w sierpniu podpisał nowy, czteroletni kontrakt z klubem wart 30 mln funtów i bossowie nie są chętni, by zapłacić mu całą sumę. Prawdopodobnie Chelsea kontaktowała się już ewentualnym następcą Portugalczyka, mówi się o Carlo Ancelottim i Guusie Hiddinku.