Portugalia - Hiszpania 4:0 oraz cała reszta...

Bo owszem, życie poza Polską i poza Hiszpanią istnieje, ale przyznacie, że w obliczu bezbramkowego remisu Niemiec i jednobramkowego zwycięstwa Brazylii nad Argentyną, rzeź hiszpańskich niewiniątek przez portugalskich Herodów jest niewątpliwie największa sensacja dnia wczorajszego...

 

 


 


Cesc Fabregas Cesc Fabregas AP/Armando Franca

Jak to możliwe?!

To pytanie ciśnie się na usta we wszystkich zakątkach świata, a dziewczynki, dziewczęta i kobiety w wieku od lat 8 to 88 drą teraz masowo plakaty Cristiano Ronaldo, wylewają cały zapas porto i wycinają zachodnią część Półwyspu Iberyjskiego z wszelkich dostępnych map świata. My same, choć jak już wspominałyśmy, 2/3 z nas nie pała wcale bezkrytyczną miłością do Mistrzów Świata, jesteśmy w ciężkim szoku i wciąż nie możemy znaleźć tej opadniętej części naszej szczęki gdzieś na podłodze pod różowym biurkiem. No bo rozumiemy, że Portugalia miała coś do udowodnienia Hiszpanii, rozumiemy, że mecz był towarzyski, rozumiemy, że nowa fryzura Cristiano Ronaldo mogła być tajną bronią z zaskoczenia, ale mimo wszystko: 4:0?!

 

 

 

Cristiano Ronaldo Cristiano Ronaldo AP/Armando Franca

A skoro już mowa o fryzurze Cristiano Ronaldo...

To może ona niewątpliwie skonfudować nie tylko wszystkich obrońców świata z Sergio Ramosem na czele, ale także zabić estetycznego ćwieka redaktorkom Ciach. No bo co o niej sądzić? Zdaniem Ani''prawdopodobnie Cris przekazal paleczke, znaczy sie zel Mesuciatkowi a sam postanowil zaszalec i wedlug mnie swietnie mu to wyszlo, bo wyglada zajeeeeefajnie xD o ile w przypadku Cristiano moźliwym jest wygladanie zajefajniej hmm...''

 

Ale kontrowersje fryzjerskie, to niejedyne kontrowersje związane z Cristiano Ronaldo i meczem z Hiszpanią. Nie wiemy, czy Cristiano dołączył już na facebooku do grupy "Nie cierpię kiedy sędzia nie uznaje mojej prawidłowej bramki tylko dlatego, że jestem Cristiano Ronaldo", nie wiemy też, czy w ogóle powinien tam dołączać, wiemy natomiast, że sytuacja wyglądała tak:

 

 

 

 

...i że nie wiemy co o niej sądzić....
Mario Goetze i piłkarze reprezentacji Szwecji Mario Goetze i piłkarze reprezentacji Szwecji AP/Martin Meissner

Tymczasem u Niemców dużo spokojniej...

Nawet za spokojnie. W dalekim i mroźnym już pewnie trochę Goeteborgu zremisowali ze Szwecją 0:0.

 

 

Szwedzi, jak to Szwedzi - byli solidni w obronie, stąd też ciekawych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.

 

 

Rzecz godna odnotowania - Jogi Loew wpuścił na boisko cztery potencjalne ciachaLewisa Holtby'ego i Andre Shuerrle z FSV Mainz oraz Marcela Schmelzera i Mario Goetze z Borussii Dortmund. debiutantów -

 

 

 

Leo Messi Leo Messi AP/Bernat Armangue

Leo Messi pokonuje Brazylię

W Katarze było cieplej niż w Goeteborgu, i temperatura związana z wydarzeniami na boisku także wzrosła. Trochę się działo, ale długo trzeba było czekać na bramkę.

 

W końcu Leoś się wkurzył, wziął sprawy w swoje ręce i w doliczonym czasie gry strzelił zwycięskiego gola (halo, pamiętacie ostatniego gola Messiego w reprezentacji?).

 

 

Yoannn Gourcuff Yoannn Gourcuff internet

Francuzi wygrywają z Anglikami 2:1, a my nadrabiamy zaległości

W pokazywaniu Wam pięknych zdjęć pięknego Joasia z treningu. I to właściwie nie my nadrabiamy, a Wy nadrabiacie, a konkretnie olaya, która podzieliła nasz niedosyt w kwestii zdjęć treningowych Yoanna.

 

No tak, ale przejdźmy do meczu. Tak, jak dawno nie było bramki Messiego w reprezentacji, tak ciężko nam sobie przypomnieć naprawdę dobry mecz reprezentacji Francji i to do tego z silnym rywalem...

 

Francuzi zaprezentowali się naprawdę dobrze na Wembley, a nagrodą za to było zwycięstwo. Akcje, po których padały bramki dla Francuzów były ładne. Yoaś starał się, ale nie miał wkładu w zwycięstwo - na osłodę sprawdźcie jego uroczą minkę na filmiku 1:08-1:12.

 

A nam najbardziej do gustu przypadł honorowy gol Croucha.

 

 

Diego Forlan Diego Forlan AP/Roberto Candia

Pozostałe mecze

Hmmmmm, no tak.... hmmmmm, no trzeba coś napisać.... hmmmmmmm....

 

Niestety nie działo się w nich nic wybitnego. Tylko z kronikarskiego obowiązku odnotujemy, że:

 


1. Włosi zremisowali z Rumunią (uratował ich Quagliarella)

 

 

2. Forlan nie zdjął koszulki w geście radości, no bo i po czym? Jego Urugwaj przegrał 0:2 z Chile

 

 

3. Holandia wygrała z Turcją 1:0, a gola strzelił niezawodny Huntelaar

 

 

4. Paragwaj rozgromił Hongkong 7:0, a dwie bramki zdobył Roque Santa Cruz

 

 

5. Naprawdę nie wiemy, co mogłoby was jeszcze interesować...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.