Brazylia:
Polska:
[fot.facebook.com/KosaNaKlosa]
Wszyscy spodziewali się, że to Brazylia - jedyna niepokonana drużyna turnieju i faworyt do złota - wyjdzie na boisko z większym animuszem i pewnością siebie, tymczasem okazuje, że wyprowadzka z Katowic była dla nich bardziej traumatyczna niż ktokolwiek mógł przewidzieć, a nasz libero nie ma żadnych problemów z podbiciem zaskakująco bojaźliwych ataków ze środka Canarinhos. Pierwszy set dla nas.
Brazylia:
Polska: Karol Kłos
[fot.facebook.com/KosaNaKlosa]
Bojaźń w oczach nie opuszcza Brazylijczyków na początku drugiej partii, Lucas Saatkamp do zmiany - wyrokuje Wojciech Drzyzga, ale akcja toczy się dalej. Wyprowadzamy kontrę, Karol Kłos uderza pewnie ponad wysokim blokiem rywala, rozpaczliwym padem sytuację ratuje Lucarelli, Bruno kiwa z drugiej piłki, nie zdążymy, nie zdążymy skoczyć - krzyczy Tomasz Swędrowski...
i wtedy on, wyłania się nie wiadomo skąd...
I blokuje. Ale to jeszcze nie koniec! Kontra, Murilo, niestety.
Drugi set dla gości.
Brazylia: koszykówka
Polska: skoki narciarskie
Za długo, za długo konstruujemy teraz nasze akcje - oceniają komentarzy Polsatu. I gdy wszystko w tym secie wydaje się już być stracone, Mateusz Mika wkazuje palcem na Bruno Reznede i prosi o wideoweryfikację.
Akcja zostanie powtórzona.
Brazylia:
Polska:
Po wznowieniu gry Canarinhos udowadniają, że nie bez powodu nazywa się najlepszą drużyną na świecie, aż nasza loża honorowa na trybunach kiwa głowami z uznaniem i przyznaje, że jeszcze sporo możemy się od nich nauczyć. 1:2.
Brazylia: tort urodzinowy
Polska: Dar Pomorza
Brazylijczyków gubi zbytnia zachłanność i podczas już odgryzają nóżkę gąsce, my przeprowadzamy niepodziewany kontratak i wracamy do gry. Będzie tie - break!
Brazylia: Leandro Visotto i Murilo
Polska: Michał Kubiak
Polska pokazuje klasę. Ogrywamy wielkich Canarinhos 3:2!