Szwecja: Johan Sjostrand (ujeżdżanie rydwanu)
Polska: Krzysztof Lijewski (curling)
Szwedzi ruszyli na naszą bramkę z impetem i wiatrem we włosach, ale nasze obrona znowu zagrała świetnie, wyczyściliśmy pole bramkowe z przeciwnika i wyprowadziliśmy skuteczną kontrę. Początek meczu dla nas.
Szwecja: Nicklas Ekberg
Polska: Bartek Jaszka
[fot.rc.fm]
Po nerwowym początku obie ekipy nieco się cofnęły i zaczęły spokojnie konstruować akcje z bardziej wyszukanymi rozegraniami i łagodnymi wyjściami na pozycje rzutowe. Taka gra nieszczególnie przysłużyła się jednak Polakom, którzy w piętnastej minucie tracą do Szwedów dwie bramki.
Szwecja: Jonas Kallman
Polska: Michał Jurecki
[fot.echodnia.eu]
Wejście Jureckiego przyspieszyło grę Polaków, w dalszym ciągu graliśmy spokojnie i z poszanowaniem piłki, ale gdyby trzeba było przycisnąć i mocniej zawiązać węzeł na szyi rywala, robiliśmy to. Do przerwy remis.
Szwecja: Kim Ekhdal du Rietz
Polska: Karol Bielecki
Z początkiem drugiej połowy Szwedzi znowu rzucili się z szaleńczą szarżą, usiłowali pożreć naszych defensorów, ale wtedy na boisku pojawił się Karol Bielecki, powiedział "panowie, wystarczy już", rzucił trzy bramki jak za starych dobrych czasów i wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie.
Szwecja: Jonas Erik Larholm
Polska: Kamil Syprzak
Tak mało jest w Google Grafika zdjęć Kamila Syprzaka, podczas gdy powinno ich być tak dużo (bo wiadomo) no i niestety od początku był skazany na porażkę, bo rundę hipsterską kolega ze Szwecji wygrywa samym imieniem i nazwiskiem. Będzie kolejna dramatyczna końcówka.
Szwecja:
Polska:
[fot.cksport.pl]
27:27, 6 sekund do końca, piłka dla Polski, czas dla trenera Bieglera. Szwedzi doskonale wiedzą co ich przeciwnik jest w stanie zrobić w końcówce meczu, rzucają wszystkie siły do obrony, murują bramkę jak tylko potrafią, ale Polacy po raz kolejny wszystkich zaskakują i rzucają Krzyśkiem Lijewskim z dziewiątego metra, a ten wnosząc ręce w triumfalnym geście, koziołkując wpada do bramki. Mamy zwycięstwo!