Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
Roger przybijał piątki z Murilo w reklamie telewizyjnej, Jerzyk wyszedł na najprawdziwsze boisko, rozegrać najprawdziwszy mecz i kończył najprawdziwsze ataki. No prawie. Zresztą, co to za potajemne reprezentowanie Brazylii. Gem otwarcia dla Janowicza.
Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
Janowicz przy serwisie rywala schował się za końcową linię posyłając asekuracyjne piłki na środek kortu, Federer brawurowo i bez zahamowań podbiegł do siatki i posłał efektownego winnera. Komentatorzy Polsatu karcą naszego chłopca przypominając podobne zagrania z Warszawianki 1996, mamy wyrównanie.
Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
Za każdym razem, kiedy Roger Federer mówi "shit", gdzieś na świecie mały kotek spada z kanapy, dlatego nawet jeśli prezentowane zachowania panów to tak trochę jakby Roger poszedł na mecz Cracovii i czytał New York Times'a w sektorze rodzinnym, a Jerzyk krzyczał "Pasy grać, k**** m**" zza bramki, tę potyczkę musimy rozstrzygnąć na korzyść Polaka.
Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
[fot. facebook.com/pages/Jerzy-Janowicz-Official-profile]
W momencie w którym ustalono, że na tę potyczkę panowie wyjdą w garniturach, wiadomo było, że zwycięzca może być tylko jeden. Tymczasem JJ po raz kolejny zadziwił świat, puścił takiego drop shota, że Federer nie wiedział, gdzie leży Szwajcaria, a my cieszymy się z kolejnego gema dla nas.
Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
[[fot. facebook.com/pages/Jerzy-Janowicz-Official-profile]
Roger Federer w garniturze dwa razy na passing shota nie da się nabrać. Wyrównanie.
Roger Federer:
Jerzy Janowicz:
[screen ze strony: wprost.pl]
Przełamanie! Przełamanie! Jerzy Janowicz przełamuje Rogera Federera! Tyle, że nie pytajcie jaki jest wynik, bo tenisowy system naliczania punktów trochę nas w tych konfrontacjach zgubił. Zanim Janowicz padnie na kolana i nakrzyczy na nas, że "how many times", orzekamy równowagę, a reszta niech rozstrzygnie się na korcie. Dawaj Jerzyk!