Skra do przodu, reszta niekoniecznie, czyli za nami średnio udana środa z Ligą Mistrzów

Skończyły się europejskie średniaki, zaczęły się problemy.
Michał Bąkiewicz z PGE Skry Michał Bąkiewicz z PGE Skry Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Skra Bełchatów - Dynamo Moskwa 3:1

No to już wiadomo po co tak naprawdę Kypek przyjechał do Łodzi.

[fot.Mariusz Pałczyński Photography]

 

Była gwiazda Skry Bełchatów w Łodzi została przyjęta z sympatią i honorami, nie ma co się dziwić, że na trybunach Bartek bawił się przednio.

Poza momentami, kiedy uświadomił sobie, że wypadałoby zrobić smutną minę, bo przecież jego obecna drużyna dostaje solidnego łupnia od wicemistrzów Polski.

No to teraz czas na narrację pierwszoosobową:

 

Brawo Skra, zwłaszcza, że przeciwnik wcale nie byle jaki, a walka do upadłego.

Asseo Resovia Rzeszów - Bre Banca Lannutti Cuneo 0:3

Czy to już jest kryzys? Mistrz Polski nie był w stanie przerwać swojej złej passy z Plusligi i w pojedynku z Włochami nie miał praktycznie żadnych szans. O ile jeszcze siła ataku nie prezentowała się tak strasznie, przyjecie zagrywki leżało, oj dosłownie.

 

Nasi przeciwnicy zagrali świetnie. Walczyliśmy z nimi, ale męczyliśmy się też sami z sobą, jeśli chodzi o grę - powiedział Olieg Achrem, kapitan Asseco Resovii.

 

Rzecz w tym, że taką walkę Resoviaków samych ze sobą obserwujemy już od jakiegoś czasu. Przewidujecie rychłe wyjście z dołka?

Trener Trentino mógł cieszyć się z wygranej swoich podopiecznych Trener Trentino mógł cieszyć się z wygranej swoich podopiecznych Fot. Radoslaw Józwiak / Agencja Wyborcza.pl

Trentino Volley - Zaksa Kędzierzyn Koźle 3:0

No i niestety znalazł się wreszcie pogromca niepokonanej dotąd w tym sezonie Zaksy, pogromca jest to jednak nie byle jaki, bo ponoć najlepsza drużyna świata Trentino. Kędzierzynianom trzeba jednak oddać to, że walczyli bardzo dzielnie, a okoliczności były wybitnie niesprzyjające. Już w Trydencie libero zespołu Piotr Gacek dostał ataku wyrostka robaczkowego, drugi nominalny libero zespołu do Włoch nawet nie poleciał, przez co na tej pozycji z konieczności musiał zagrać Siergiej Kapelus.

To mimo wszystko nie była bardzo bolesna porażka i na pewno na spotkanie rewanżowe można patrzyć z optymizmem.

[zdjęcie: trentinovolley.it]

Trener Lorenzo Bernardi Trener Lorenzo Bernardi Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Maliye Milli Piyango Ankara - Jastrzębski Węgiel 1:3

Na szczęście możemy zakończyć pozytywnym akcentem czyli wieściami z Pucharu CEV, w którym Jastrzębski Węgiel z malutkimi problemami w jednym secie uporał się w Ankarze z tamtejszym Maliye Milli Piyango. z tej okazji mamy dla Was Russa niosącego sobie bluzę, takie rzeczy cieszą nas niezmiennie (takie rzeczy=każda aktywność życiowa Russella Holmesa).

[zdjęcie: facebook.com/pages/JASTRZĘBSKI-WĘGIEL]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.