Argentyna: Sebastian Sole, Ivan Castellani i trzeci pan, którego nie rozpoznajemy (wybaczcie)
Polska: Bartosz Kurek i dużo rąk
I ruszyli. Idą w łeb w łeb, łokieć w łokieć, przedramię w przedramię, szyja w szyję, są pierwsze próby wzięcia sędziego na litość, ale nic z tego. Wygrywamy pierwszego seta 28:26.
Argentyna: Ivan Castellani
Polska: Michał Winiarski
Że niby te cztery dziewczęta mają być lepsze od ud Winiara dźwiganych przez Mario? Nigdy. 2:0.
Argentyna: Facundo Conte i Luciano de Cecco
Polska: Bartek Kurek
Bartek przyjmował wszystko równiutko, bronił niesamowite ataki Conte, ale nieoczekiwanej kiwce rozgrywającego nie dał rady. Jest set dla Argentyny.
Argentyna: Facundo Conte
Polska: Michał Kubiak
Najwięcej problemów w czwartej partii niespodziewanie przysporzyły nam miny Rodrigo Quirogi, ale dwie wizyty Kruszyny pod siatką załatwiły sprawę. 3:1!