Polska - Brazylia: ciachowe konfrontacje na szczycie

Siatkówka to taki piękny sport, w którym Brazylia gra z nami mecz o wszystko, w my o awans do półfinału. Canarinhos będą dziś wyjątkowo zmotywowani, ale okazuje się, że (przynajmniej w naszych konfrontacjach) wygrywamy z nimi na leżąco.

Zdjęcie z lub na zwierzęciu z plastiku (albo czegoś innego)

Brazylia: Murilo

 

 

Polska: Krzysztof Ignaczak

 

[zdjęcie: iglaszyte.pl]

Igła rozjeżdża rywali swoim 100-procentowym przyjęciem i już kiedy wydaje się, że pierwszego seta nic nie jest w stanie nam odebrać, przychodzi żaba Murilo i patrzy tak, że boimy się przyznać pierwszą partię komu innemu. 0:1.

Siatkarz podczas gry w golfa

Brazylia: Murilo (naprawdę znamy innych siatkarzy z Brazylii)

 

 

Polska: Michał Winiarski

 

[zdjęcie: facebook.com/skra bełchatów]

 

Przyjmujący Canarinhos znowu stawia nam twarde warunki, zdecydowanie lepiej ustawia się na boisku (szkoła Wlazłego) i już kiedy miałyśmy przyznać punkt Brazylii, przychodzi Winiar i patrzy tak...

1:1.

Siatkarz z dużą ilością jedzenia na raz

Brazylia: Lucas Saatkamp

 

Polska: Zibi Bartman, Marcin Możdżonek, Michał Kubiak i Krzysztof Ignaczak

 

Mina środkowego Brazylii zupełnie przypomniała nam nasze miny o 4 nad ranem każdej soboty w Mcdonald'sie nas zniszczyła, na szczęście przed stratą seta ratuje nas  Ministerstwo Zdrowia napominając, że podczas gdy Lucas zajada się może i mniejsza ilością, ale jednak fast foodu, nasi pałaszują zdrowe i bogate w kwasy tłuszczowe Omega 3 ryby. 2:1.

Siatkarz podczas czynności dnia codziennego

Brazylia: Sidao robi pranie

 

 

Polska: Grzegorz Kosok bierze kąpiel



[fot.asseco resovia rzeszów/boz.pl]

Oj Grzesiu, za kąpanie się w ubraniu, to ty się ciesz, że FIVB nie nałożyła na ciebie dożywotniej dyskwalifikacji. Będzie tie - break.

Spanie w miejscach nieprzystosowanych do spania

Brazylia: Bruno Rezende

 

 

Polska: Zibi Bartman i Kuba Jarosz

 

[zdjęcie: iglaszyte.pl]

Ależ zacięty i dramatyczny tie - break! Co wrażliwsi widzowie i zawodnicy zasłaniają oczy, wtem na końcówkę wchodzi Kuba Jarosz i załatwia sprawę niekonwencjonalną kiwką. Wygrywamy!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.