Dla Wisły Kraków sam fakt, że mogła w poniedziałek rozegrać mecz z Górnikiem Zabrze jest już wielkim sukcesem. W przerwie zimowej klub został pozbawiony licencji na grę w Ekstraklasie. Zamieszanie finansowo-organizacyjne było tak wielkie, iż wydawało się, że "Biała Gwiazda" kroczy ku upadkowi. Zagraniczni inwestorzy Vanna Ly i Mats Hartling okazali się zupełnie niepoważni. Z Krakowa odeszło kilku kluczowych piłkarzy, np Zdenek Ondrasek do MLS i Jesus Imaz do Jagiellonii Białystok.
Jarosław Królewski komentuje porażkę Wisły z Górnikiem
Wiśle udało się przetrwać za sprawą kilku osób, które zaangażowały się w proces ratowania klubu. Jedną z nich jest Jarosław Królewski, szef firmy Synerise. Królewski zaczął zbierać fundusze dla Wisły oraz uruchomił swoje kontakty. Biznesmen nie wszedł formalnie do władz "Białej Gwiazdy". W poniedziałek w trakcie spotkania Wisły z Górnikiem w Zabrzu napisał na Twitterze, że piłkarze, sztab i ludzie pracujący przy klubie, mają wsparcie, nawet jeżeli zespół przegra osiem spotkań z rzędu.
Porażka z Górnikiem to nie jedyny problem Wisły. Krakowski klub wciąż szuka inwestora, który wsparłby go finansowo. Mimo, że długi zostały spłacone, sytuacja finansowa wciąż nie jest najlepsza. Nie ma pewności, czy "Biała Gwiazda" rozegra wszystkie spotkania w rundzie wiosennej Ekstraklasy.