Wisła Kraków bezradna w meczu z Górnikiem Zabrze. Jakub Błaszczykowski nie pomógł

Na pewno nie tak Jakub Błaszczykowski wyobrażał sobie sobie powrót do LOTTO Ekstraklasy. Wisła Kraków przegrała w Zabrzu z Górnikiem 0:2.
Zobacz wideo

Błaszczykowski zagrał w barwach Wisły pierwszy raz od dwunastu lat. Ale gospodarze nie byli zbyt gościnni i już od pierwszego gwizdka zmusili Wisłę do głębokiej defensywy. Nie minęła minuta, a Lis musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Na jego szczęście Łukasz Wolsztyński był na pozycji spalonej. 

W 11. minucie Jimenez zacentrował w pole karne, a Matras, który debiutował w Górniku, celnym strzałem głową pokonał Lisa. Chwilę później do siatki trafił Angulo, ale arbiter kolejny raz musiał anulować bramkę, bo znowu dopatrzył się spalonego.

Na 2:0 wynik podwyższył Matras. Gvilia dośrodkował z rzutu rożnego, a defensywny pomocnik był najlepiej ustawiony w dużym zamieszaniu w polu karnym rywali i zdobył swoją drugą bramkę. W obu sytuacjach nie popisała się defensywa Wisły Kraków.

W drugiej połowie nie padła już żadna bramka. Górnik kontrolował spotkanie, ale Angulo zmarnował kilka dogodnych okazji. Po 21 kolejkach Górnik ma 20 punktów i jest 14. w tabeli, Wisła zajmuje 9. lokatę i ma 29 puntów.

Jak zagrał Błaszczykowski?

Kuba wystąpił na pozycji prawoskrzydłowego w ustawieniu 1-4-2-3-1, dlatego miał się głównie skupiać na zadaniach ofensywnych. 33-latek starał się być aktywny, szczególnie w pierwszej połowie. Popisał się kilkoma groźnymi centrami w pole karne, ale koledzy marnowali jego zagrania, m.in: Drzyzga. Pod koniec meczu był już raczej niewidoczny. Inteligencji boiskowej nie można mu odmówić, ale dobrego przygotowania fizycznego - już tak.

Sekcja PiłkarskaSekcja Piłkarska Sport.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.