W 1/16 finału Pucharu Włoch Krzysztof Piątek zdobył 2 gole w meczu z Virtusem Entalla. W 26. minucie spotkania Polak wyrównał golem z rzutu karnego. Sześć minut wcześniej prowadzenie drużynie gości dał Simone Icardi.
W 83. minucie na prowadzenie ponownie wyszli goście. Znów gola strzelił Icardi. W 87. minucie Piątek kolejny raz podszedł do rzutu karnego i pewnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza. Minutę wcześniej Polak miał doskonałą okazję do strzelenia bramki z dziesięciu metrów, ale kapitalną interwencją popisał się Andrea Paroni.
W 110. minucie sędzia podyktował trzeci rzut karny dla Genoi w tym spotkaniu. Tym razem do piłki nie podszedł Piątek a Gianluca Lapadula. Włoch pewnie wykorzystał 'jedenastkę' mocnym strzałem w środek bramki.
W ostatniej minucie dogrywki goście przeprowadzili kontratak. Do piłki przy prawym słupku dopadł Krisztian Adorjan i uderzył szczupakiem do pustej bramki. Dzięki temu trafieniu doprowadził do serii rzutów karnych!
W tych lepsi okazali się goście, wygrywając konkurs 'jedenastek' 7:6. Piątek swojego karnego wykorzystał. Decydującego karnego wykonywał Lapadula, ale jego strzał obronił Paroni.
Genoa rozgrywki pucharowe rozpoczęła w 1/32 finału, gdzie pokonała Lecce 4:0. W tamtym spotkaniu wszystkie cztery gole zdobył Krzysztof Piątek. Był to debiut byłego napastnika Cracovii w barwach Genoi. Polak prowadzi w klasyfikacji strzelców Pucharu Włoch z sześcioma golami na koncie, ale swojego dorobku już nie poprawi.
Virtus Entella na co dzień gra w Serie C1 (trzeci poziom rozgrywkowy), w której zajmuje 5. miejsce.
Genoa - Virtus Entella 3:3 (6:7 po rzutach karnych).