Amerykanin pochodzenia kameruńskiego zapewniał na konferencji prasowej, że nie przyjechał do Częstochowy tylko po wypłatę. W ringu nie miał jednak za dużo do powiedzenia. W 2. rundzie rozciął Polakowi czoło i to był jedyny moment, w którym kibice mogli się bać o losy "Górala".
Adamek przeważał w każdej innej rundzie. Pokazał się z dobrej strony pod względem kondycyjnym. I starał się wywierać presję od pierwszego do ostatniego gongu. Dlatego po dziesięciu rundach zasłużenie wygrał na punkty (97:93, 96:94, 96:94).
40-latek marzy jeszcze o jednej dużej wale. - Gdzieś z tyłu głowy myślimy już o wiośnie 2018 roku. Może będzie to gala Polsat Boxing Night, może Wyspy Brytyjskie - twierdzi Mateusz Borek, organizator gali, promotor Adamka i dziennikarz Polsatu Sport.
Walka w Częstochowie najprawdopodobniej była ostatnim pojedynkiem Adamka w ojczyźnie.
Pozostałe walki gali:
Adam Balski (11-0, 8 KO) pokonał jednogłośnie na punkty (80:70, 80:71, 79:72) Demetriusa Banksa (9-3, 4 KO)
Łukasz Wierzbicki (14-0, 6 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty (96:95, 96:94, 93:97) Michała Żeromińskiego (13-3-1, 1 KO) i został mistrzem Polski w wadze półśredniej
Robert Parzęczewski (18-1, 11 KO) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Saidiego Mbelwę (43-26-5, 28 KO)
Walka o Mistrzostwo Polski w kategorii super lekkiej:
Michał Leśniak (7-1-1, 2 KO) niejednogłośnie zremisował (97:93, 94:96, 95:95) z Kamilem Młodzińskim (8-2-4, 5 KO)
Mateusz Rzadkosz (6-0-1, 2 KO) pokonał przez nokaut w piątej rundzie Tomasza Gromadzkiego (5-1-1, 1 KO)
Damian Wrzesiński (12-1-1, 5 KO) vs Marek Laskowski (9-8-2, 1 KO): walka ogłoszona jako no-contest po przypadkowym zderzeniu głowami