PLK. Legia przegrała drugi raz w ekstraklasie

48 lat temu Legia po raz ostatni zdobyła mistrzostwo Polski w koszykówce. W sobotę po 14-letniej przerwie zagrała mecz w ekstraklasie przed własną publicznoscią. W hali Torwar uległa 76:87 Asseco Gdynia.

Na trybunach około trzech tysięcy widzów, przy parkiecie na sofach piłkarze Legii Warszawa i siatkarski mistrz świata Andrzej Wrona, pod dachem hali wywieszone flagi przypominające o siedmiu mistrzostwach Polski, które koszykarze Legii zdobywali. Ostatni 48 lat temu. Na parkiecie jednak drużyna, która poziomem od ekstraklasy odstaje.

Legia przegrała drugi raz w sezonie. W poniedziałek na inaugurację uległa wyraźnie Kingowi Szczecin, teraz u siebie nie sprostała Asseco Gdynia. Choć momentami wynik był wyrównany, to Asseco kontrolowało spotkanie i dość spokojnie wygrało mecz.

-Nie wiedziałem, czy wytrzymamy ten mecz psychicznie, ale liderzy w ważnych momentach nie zawiedli - mówił po meczu trener Przemysław Frasunkiewicz.

Jego koszykarze nie przestraszyli głośnego, ale momentami żenująco wulgarnego, co w Polskiej Lidze Koszykówki nie jest codziennością, dopingu z jednego z sektorów. Asseco do zwycięstwa poprowadził 33-letni rozgrywający Krzysztof Szubarga. Rzucił 13 punktów, świetnie dyrygował grą partnerów, to on kontrolował tempo rozgrywania akcji. Wiedział kiedy przyspieszyć, kiedy wbić się pod kosz, a kiedy zdecydować się na rzut z dystansu. Po 17 punktów dorzucili Przemysław Żołnierewicz i Mikołaj Witliński, a 14 punktów miał Dariusz Wyka, skuteczny zwłaszcza w pierwszej kwarcie, gdy zdobył 10 punktów.

Najlepiej w Legii zagrali 35-letni Tomasz Andrzejewski (14 punktów), Piotr Robak (też 14) oraz Jobi Wall (11 punktów).

-Nasz plan na ten mech by zadziałał, gdybyśmy trafiali do kosza. Graliśmy nierówno, nie trafialiśmy, mieliśmy momenty dobrej gry, ale potem graczom zdarzała się zaćma w głowie. Niestety, nie mamy też takiego gracza jak Krzysztof Szubarga - komentował trener Legii Piotr Bakun.

Dwie porażki to nie jedyny problem Legii na początku sezonu. Stołeczny klub musi szukać zastępstwa pod kosz dla Jorge Bilbao. Hiszpan nie zagrał w żadnym mecz do tej pory, ma poważny uraz barku, który wymaga leczenia operacyjnego. - Czy zostanie w naszym klubie, nie wiadomo, ale będziemy szukać zastępcy. Poza tym, nie przewidujemy większych zmian w składzie. Będziemy grać tym, kim mamy - mówił Bakun.

W innych sobotnich meczach PLK Anwil Włocławek rozbił na wyjeździe Miasto Szkła Krosno 88:57, a Polski Cukier Toruń wyraźnie wygrał z AZS-em Koszalin 90:63, też na wyjeździe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.