Puchar Konfederacji 2017. Pięć goli. Mistrzowie świata lepsi od Australii

Niemcy pokonali Australię (3:2) w pierwszym meczu grupy B podczas Pucharu Konfederacji.

Joahim Loew do Rosji nie zabrał wielu mistrzów świata. W kadrze znalazło się tylko trzech piłkarzy pamiętających triumf w Brazylii: Matthias Ginter, Shkodran Mustafi i Julian Draxler. - To doskonała szansa na zdobywanie doświadczenia dla młodszych kolegów - uzasadniał swoje powołania. W meczu z Australią wystawił najmłodszą jedenastkę na turnieju.

Spotkanie rozpoczęło się po myśli Loewa. Niemcy szybko przycisnęli rywala, czego efektem był gol w 5.minucie debiutującego w reprezentacji Stindla. Tuż przed przerwą, mimo przytłaczającej przewagi mistrzów świata, bramkę zdobyli Australijczycy. Kilkanaście sekund później Goretzka został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Julian Draxler.

Drugą połowę od strzelenia gola rozpoczął wspomniany wcześniej Goretzka. Młody zawodnik Schalke był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Nie szło za to jego koledze z bramki, który zaprzepaścił dwubramkowe prowadzenie popełniając błąd przy strzale Juricia.

Wynik do końca meczu nie uległ zmianie.

Niemcy zajmują drugie miejsce w grupie B. Liderem pozostaje zespół z Chile, który w niedzielę pokonał Kamerun 2:0.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.