Jarosław Królewski, czyli prezes krakowskiej firmy Synerise mocno się zaangażował w próbę ratowania Wisły Kraków. Biznesmenowi udało się już namówić kilka firm. Na konto "Białej Gwiazdy" wkrótce powinno wpłynąć 300 tysięcy złotych.
Królewski w czwartek pojechał do Londynu na rozmowy z "inwestorem strategicznym" dla krakowskiego klubu. 32-latek wrzucił nawet zdjęcie z Londynu. Zobaczył to zdjęcie Polak (kibic Wisły Kraków), który na stałe mieszka i pracuje w Londynie i zaproponował Królewskiemu podwiezienie.
Królewski przystał na propozycje, mimo że najpierw był zdecydowany na przejazd Uberem. Po kilkunastu minutach prezes firmy Synerise wrzucił do sieci także zdjęcie z przejazdu vanem jednego z kibiców.
Jarosław Królewski, prezes firmy Synerise, kilka dni temu zapoczątkował akcję ratowania Wisły Kraków. "50 tysięcy dla Wisły Kraków" ruszyło w zeszły piątek i już teraz udało się zebrać 300 tysięcy złotych. 32-latek pochodzi z Gorlic i jest właścicielem krakowskiej firmy Synerise. To jedna z najdynamiczniej rozwijających się spółek na świecie w dziedzinie sztucznej inteligencji i big data. Jej wartość wyceniana jest na 75 mln dolarów.
Biznesmen dołączył do akcji Bogusława Leśnodorskiego, który stara się rozwiązać prawne problemy krakowskiego klubu.. - Moją rolą jest zbiórka pieniędzy oraz poszukiwania inwestorów strategicznych dla Wisły z mojego kręgu. Osobiście na tym etapie ani ja, ani moja spółka, nie jesteśmy w stanie zainwestować tak ogromnej kwoty. Natomiast mamy coś, o czym ludzie bardzo rzadko myślą: kapitał intelektualny i społeczność ludzi ideowych. Mamy jeden rewolucyjny pomysł w zanadrzu - dodaje biznesmen.