Koniec reprezentacji Włoch. Czas na nowy rozdział

Reprezentacja Włoch nie potrafiła strzelić gola Szwedom przez 180 minut barażu i nie zagra na przyszłorocznym mundialu w Rosji. To drugi raz w historii, kiedy Squadra Azzurra nie zakwalifikowała się na mistrzostwa świata. Ostatni raz ominęła je w 1958 roku.

Ich odpadnięcie to sensacja. Ale sensacja, którą było można przewidzieć. Po pierwszym spotkaniu, ”La Gazzetta dello Sport” przeprowadziła internetową ankietę, w której aż 76 procent głosujących nie wierzyło, że Włosi będą w stanie awansować.  - Jeśli Italia ma grać tak, jak ze Szwecją w pierwszym meczu, to lepiej niech już odpadnie i nie jedzie na mundial – powiedział Marco Tardelii, legenda reprezentacji.

W rewanżu Włosi zagrali lepiej, ale bardzo nieskutecznie. Posiadanie piłki na poziomie 75 procent i 24 sytuacje podbramkowe. Zespół Giampiero Ventury nie umiał jednak przełożyć tego na gola, który zapewniłby dogrywkę.

Problemy Włochów zaczęły się jednak wcześniej niż podczas starcia ze Szwecją. W ostatnich czterech latach Italia wygrała tylko pięć na 21 meczów towarzyskich, co przełożyło się na ich rozstawienie przed losowaniem grup eliminacyjnych do MŚ. W grupie G wyprzedzili ich Hiszpanie, którzy wygrali z nimi u siebie 3:0, a na wyjeździe bezbramkowo zremisowali. Ale Włosi z innymi reprezentacjami też mieli problemy. Z Macedonią zremisowali 1:1, a z Izraelem i Albanią w męczarniach wygrywali po 1:0.

Najsłabsza kadra od lat

Ostatni raz Włosi dobrze zaprezentowali się na mundialu w 2006 roku, kiedy wygrali cały turniej. Jednak na dwóch kolejnych MŚ nie potrafili nawet wyjść z grupy. Obraz nędzy włoskiej piłki tuszują dobre występy podczas mistrzostw Europy. W Polsce i na Ukrainie dotarli do finału, a we Francji –mimo najsłabszej kadry od lat – ulegli Niemcom w ćwierćfinale dopiero po rzutach karnych. Dzisiejsza kadra nie różni się znacząco od tej z czerwca 2016 roku, skąd więc ta diametralna różnica w grze? Wydaje się, że głównym odpowiedzialnym za obecną słabą postawę kadry jest Ventura.

Jego poprzednik Antonio Conte umiał wskrzesić u swoich piłkarzy ich najlepsze cechy. Jest także świetnym taktykiem, który przekopiował do reprezentacji to, co zbudował w Juventusie, czyli system 3-5-2. W przeszłości zapewnił on mu trzy z rzędu mistrzostwa Włoch. A Ventura?

To raczej anonimowy trener dla wielu kibiców. Trudno się dziwić, bo jego sława była raczej jedynie lokalna. Przez pięć lat dał się poznać jako solidny trener Torino, ale nigdy nie prowadził drużyny z najwyższej półki. Widać to było od początku jego przygody z kadrą. Początkowo opierał się na tym ustawieniu co Conte, ale potem usiłował wprowadzić 4-2-4, które w teorii było skrajnie ofensywne, ale w praktyce kompletnie zawodziło. Dlatego po nieudanych eksperymentach wrócił do gry z trójką stoperów. Ale nie tylko brak konsekwencji taktycznej był jego wadą. Większą była jego nieudolna selekcja.

W dwumeczu ze Szwecją Lorenzo Insigne – gwiazda Napoli, z największym potencjałem ofensywnym wśród kadrowiczów – spędził na murawie zaledwie 14 minut! Nawet, gdy Włochów dzieliło kilkanaście minut od barażowej katastrofy, wolał dać szansę 34-letniemu De Rossiemu, defensywnemu pomocnikowi. Symbol Romy wściekł się na selekcjonera, odmówił wejścia na boisko i sugerował, że to właśnie skrzydłowy Napoli powinien otrzymać szansę.

W poniedziałek w pierwszym składzie wybiegł Manolo Gabbiadini, napastnik Southampton, który do tej pory tylko raz zagrał w kadrze od pierwszej minuty. A w Premier League uciułał zaledwie trzy gole. Stephan El Shaarawy, który w ostatnim meczu Ligi Mistrzów wcisnął dwie bramki Chelsea i wreszcie zaczyna spełniać pokładane w nim nadzieje, zagrał w dwumeczu tylko 27 minut.

Dom starców

Najsilniejszym punktem reprezentacji była jej obrona, ale tworzyli ją: 39-letni Gianluigi Buffon, 36-letni Andrea Barzagli, 33-letni Giorgio Cheillini i 30-letni Leonardo Bonucci. A młodzi już czekają na swoje szanse. Wśród nich są: 18-letni Gianluigi Donnarumma, 23-letni Daniele Rugani i jego rówieśnik Mattia Caldara. Ten pierwszy, bramkarz Milanu, zostanie teraz numerem jeden. Buffon, który zadebiutował w kadrze w 1997 roku, miał zakończyć reprezentacyjną karierę po mundialu w Rosji. Ale najprawdopodobniej zrobi to już teraz. W kadrze zagrał w 175 meczach. ”Happy endu” nie będzie.

FIFA liczy pieniądze

Włosi nie awansowali na mundial tylko raz, kiedy sześćdziesiąt lat temu w eliminacjach dali się wyprzedzić Irlandii Północnej. Ich brak na mundialu to nie tylko cios dla ich kibiców, ale i dla FIFA. Od wyniku barażów zależał budżet piłkarskiej centrali.
- Telewizje Rai i Sky gotowe są zapłacić w sumie 180 mln euro za prawa do pokazywania mundialu we Włoszech. Jeśli Włochów na turnieju zabraknie, trudno będzie przebić kwotę 80 mln euro - twierdził cytowany przez ANSA jeden z telewizyjnych dyrektorów.

Złe miłego początki?

Wszystko wskazuje, że Ventura – mimo kontraktu ważnego do 2020 roku – zostanie zwolniony lub sam poda się do dymisji w ciągu najbliższych dni. A świetnych trenerów, którzy mogliby przejąć kadrę jest co najmniej kilku.

"La Stampa" przewiduje, że bezrobotny Carlo Ancelotti "dałby się namówić" na objęcie stanowiska.
- Jest we właściwym wieku i ma odpowiednie doświadczenie. Praca z drużyną narodową to jedyne, czego brakuje w jego bogatej karierze – chwalił kolegę po fachu Fabio Capello. Inny pomysł ma Alessandro Del Piero:
 - Antonio Conte świetnie poradził sobie z Juventusem, oraz wykonał świetną robotę w reprezentacji. Jeśli odejdzie z Chelsea, to chętnie zobaczyłbym go ponownie w reprezentacji - powiedziała legenda Juventusu.

Priorytetem dla federacji będzie teraz wybór nowego selekcjonera. Pozostałe problemy włoskiego futbolu zdiagnozuje dopiero nowy trener.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.