Dla Joanny Jędrzejczyk będzie to już siódma walka o mistrzowski tytuł w wadze słomkowej Ultimate Fighting Championship. Jeśli Polka wygra zostanie pierwszą kobietą w UFC, która wygrała siedem takich starć. W tej chwili rekord dzierży wspólnie ze sławną Rondą Rousey.
Namajunas w kwietniu pokonała Michelle Waterson (14-5) i od tamtej pory widzi siebie w roli pretendentki. Amerykanka niedawno wspomniała, że jej relacje z Jędrzejczyk zrobiły się dziwne, bo Polka zdała sobie sprawę, że jej pozycja może być zagrożona. – Zmierzam po ten pas. Ona wie, że to nieuniknione. Jestem zagrożeniem – mówiła Namajunas.
Jędrzejczyk ostatnio bardzo efektownie wygrała w Dallas z Jessicą Andrade. - Rose już kilka razy ocierała się o miano pretendentki. Pokonała bardzo mocną Michelle Waterson, która była promowana przez UFC na kolejną moją rywalkę - mówiła w rozmowie ze Sport.pl mistrzyni wagi słomkowej. Czy to Rose będzie moją przeciwniczką? Już to gdzieś słyszałam, ale ta dziewczyna niedawno przegrała z Karoliną Kowalkiewicz, która przegrała ze mną pod koniec zeszłego roku. Nie jestem odpowiedzialna za zestawianie zawodników. Nie chcę mówić, że jeszcze nie zasłużyła na tę walkę, bo pojawią się głosy, że boję się tego starcia. Udowodniłam wielokrotnie, że mierzę się ze wszystkimi. Jeśli UFC podejmie taką decyzję, to będziemy walczyć. Taki pojedynek jest bardzo prawdopodobny - dodała Jędrzejczyk.
4 listopada w Nowym Jorku zobaczymy także dwie inne walki o mistrzowskie pasy. W dywizji średniej Michael Bisping (31-7) zmierzy się z legendarnym Georgesem St-Pierrem (25-2), a w wadze koguciej TJ Dillashaw (15-3) będzie próbował pozbawić pasa Cody'ego Garbrandta (11-0).
Joanna Jędrzejczyk w liczbach Sport.pl
Joanna Jędrzejczyk to najlepsza zawodniczka MMA na świecie bez podziału na kategorie wagowe, która szturmem podbiła UFC - najlepszą i najpopularniejszą organizację MMA - i serca kibiców na całym świecie. W marcu 2015 roku została mistrzynią wagi słomkowej (do 52 kg) w efektowny sposób nokautując Amerykankę Carlę Esparzę już w drugiej rundzie. Trzy miesiące później w niemniej spektakularny sposób z kwitkiem odprawiła kolejną Amerykankę, Jessikę Penne, a 15 listopada w Melbourne wygrała swoją piątą walkę w UFC zwyciężając z Kanadyjką Valerie Letourneau.
W zeszłym roku drugi raz rozprawiła się z Claudią Gadelhą, na rekordowej gali w Nowym Jorku w legendarnym Madison Square Garden, obroniła pas po raz czwarty, pokonując Karolinę Kowalkiewicz. Ostatnią ofiarą polskiej mistrzyni była wyżej wspomniana Andrade.
Zawodniczka z Olsztyna pisze niezwykłą historię. Już teraz jest na ósmym miejscu w rankingu UFC bez podziału na kategorie wagowe, w pojedynkach o pas wykręca rekordowe liczby. W walce z Andrade zadała aż 225 ciosów znaczących (rekord w historii UFC). A na tym poprzestać nie zamierza. Do swojego nieskazitelnego rekordu (14 zwycięstw, 0 porażek) w zawodowym MMA zamierza dorzucić jeszcze kilka zwycięstw i rekordów.