Trener Wilman załamany: zawodnicy mieli oddać całe życie za ten mecz

To był pojedynek o "sześć punktów". Zarówno Ruch jak i Korona podchodzili do niego z serią czterech kolejnych porażek. Niewielu spodziewało się zapewne tak jednostronnego przebiegu spotkania...

Tomasz Wilman (trener Korony): Mieliśmy swoje sytuacje, podobnie jak Ruch, z tą różnicą, że rywale je bezwzględnie wykorzystywali, a my nie. Widziałem starania mojego zespołu, ale to nie było to, czego oczekiwałem od zawodników. Mieli oddać całe życie za ten mecz, bo był dla nas bardzo ważny. Nie możemy rywalizować na poziomie ekstraklasy z takim zaangażowaniem. Zbyt łatwo tracimy bramki. Indywidualne błędy znowu ważą o losach meczu. Musimy wymagać od siebie większej odpowiedzialności. To ostatni moment, żeby się obudzić, by nie było za dużych strat do pierwszej "ósemki". Jeszcze nie jest za późno.

Waldemar Fornalik (trener Ruchu): Na wszystkich nas ciążyła seria czterech porażek z rzędu. W każdym z nich przegrywaliśmy jedną bramką i czegoś nam brakowało. Wiedzieliśmy, że mecz z Koroną może być idealnym na przełamanie. Drużyna zagrała ambitnie i zasłużyła na trzy punkty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.