Finał PE we Wrocławiu, a nie w Wodzisławiu?

Odra Wodzisław po awansie do finału Pucharu Ekstraklasy liczyła, że w myśl regulaminu rozgrywek zorganizuje mecz finałowy na własnym stadionie. Okazuje się, że o wyborze miejsca decyduje zarząd Ekstraklasy SA

Po wyeliminowaniu GKS-u Bełchatów Odra ma szansę na zdobycie pierwszego w swojej historii trofeum, a dodatkowo klubowa kasa może wzbogacić się o prawie milion złotych. - Super, że awansowaliśmy, ale naszym priorytetem pozostaje liga - twierdzi trener Odry Ryszard Wieczorek.

Regulamin Ekstraklasy SA mówi, że "formalnym gospodarzem meczu będzie zespół, który w sezonie 2007/2008 zajął wyższe miejsce w rozgrywkach ligowych".

Oba zespoły tworzące drugą parę półfinałową, a więc Śląsk Wrocław oraz Arka Gdynia są beniaminkami ekstraklasy. Okazuje się jednak, że słowo "formalny" zyskuje w całej sprawie kluczowe znaczenie.

- Obiekt na mecz finałowy jest zgodnie z regulaminem wyznaczany przez zarząd Ekstraklasy SA. Drużyna, która była wyżej w tabeli rok temu, będzie tylko wpisana jako pierwsza. Na tym polega prawo formalnego gospodarza - wyjaśnia rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis.

Organizator rozgrywek wysłał do wszystkich półfinalistów zapytanie dotyczące woli zorganizowania finału.

- Złożyliśmy w terminie swoją ofertę - zapewnia prezes Odry Ireneusz Serwotka.

Skubis nie chce zdradzić, czy jednym z kryteriów wyboru gospodarza finału będzie dotychczasowa frekwencja na meczach PE. - Ostatnie finały odbyły się w Grodzisku i Bełchatowie - przypomina Serwotka.

W Wodzisławiu kontrowersje wzbudziły argumenty podnoszone przez władze Śląska Wrocław, który w półfinale wyeliminował Arkę.

- Na pewno nie zgodzę się ze stanowiskiem prezesa Śląska, że skoro akcjonariuszem klubu został właściciel Polsatu - pan Solorz, którego stacja transmituje rozgrywki, to dlatego oferta Śląska powinna być faworyzowana. Jeśli Ekstraklasa przyjęłaby ten argument, byłoby to chore - uważa prezes Odry. - Nie chciałbym już uderzać z grubej rury, twierdząc, że Wrocław ma przewagę, bo prezes Ekstraklasy Andrzej Rusko jest wrocławianinem - dodaje Serwotka.

Czy Odra również zamierza lobbować w tej sprawie? - Jestem członkiem rady nadzorczej Odry, a prezes Serwotka jest członkiem zarządu PZPN, ale nie chcemy się mocować ze Śląskiem. Ja pod taką wojenką się nie podpisuję. Podporządkuję się decyzjom zarządu Ekstraklasy! Uważam jednak, że finał powinien odbyć się w Wodzisławiu albo na neutralnym terenie, np. na Stadionie Śląskim - przekonuje Antoni Piechniczek.

Piłkarze Odry nie kryją rozczarowania zamieszaniem wokół miejsca finału PE.

- To oczywiste, że łatwiej byłoby sięgnąć po ten puchar, grając u siebie. Nie uprzedzajmy jednak faktów. Może decyzja będzie dla nas korzystna - mówi Marcin Wodecki.

Prasa szydzi z Legii: Mucha zatruł się Grzybem ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.