Nieskuteczny Ruch przegrał w Gdańsku

Kapitan niebieskich Wojciech Grzyb miał trzy doskonałe okazje bramkowe, ale nie wykorzystał ani jednej.

Dla obu zespołów było to niezwykle ważne spotkanie. Dla gdańszczan strata punktów sprawiłaby, że niebezpiecznie blisko znalazłaby się strefa spadkowa. Ruch miał natomiast w planach odskoczenie od strefy zagrożenia, dlatego także postawił na ofensywę.

Niebiescy do Gdańska przyjechali bez Marcina Zająca. Na stadionie Lechii można było usłyszeć, że piłkarz Ruchu z powodu zaległości finansowych odmówił gry.

- Bzdura! Pieniądze systematycznie wpływają na konta zawodników. Zając ma po prostu problemy z kolanem. - wyjaśnia Dariusz Smagorowicz, przewodniczący rady nadzorczej Ruchu. - Zając trenował z drużyną, ale trenerzy uznali, że ryzyko związane z powrotem do gry wciąż jest zbyt duże. Wierzę, że w najbliższej kolejce pomoże nam wygrać z Polonią Bytom - dodaje Mirosław Mosór, dyrektor klubu.

W rundzie jesiennej to właśnie Zając pogrążył Lechię, strzelając gola po pięknej indywidualnej akcji. Teraz chciał go zastąpić Wojciech Grzyb, ale mimo trzech świetnych sytuacji ani razu nie udało mu się pokonać dobrze broniącego Pawła Kapsy. Grzyb dwa razy w pierwszej połowie bezskutecznie strzelał z pola karnego, ale Ruch miał jeszcze lepszą okazję. Aktywny Grzyb zagrał świetną piłkę w pole karne wprost na nogę bocznego obrońcy Krzysztofa Nykiela, a ten fatalnie skiksował. - Moi zawodnicy nie posiedli sztuki wykorzystywania supersytuacji. Jako pierwsi taką stworzyliśmy i gdyby padł gol, mecz mógł się zupełnie inaczej potoczyć - martwił się trener Ruchu Bogusław Pietrzak.

Lechia zwycięstwo zapewniła sobie w ostatnich 30 minutach meczu. W 61. minucie z rzutu wolnego piłkę wrzucił Marcin Kaczmarek, a gola strzałem głową zdobył Krzysztof Bąk.

Niedługo po trafieniu Bąka mogło być 2:0, ale piłkę po strzale Macieja Kowalczyka z linii bramkowej wybił Nykiel. Ruch dążył do wyrównania i najbliżej szczęścia był Grzyb, ale piłkę zmierzającą pod poprzeczkę na róg wybił Kapsa. W 81. minucie rezerwowy Jakub Kawa wykorzystał dośrodkowanie Kowalczyka i strzałem głową zdobył drugiego gola dla Lechii.

Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Bąk (61.), 2:0 Kawa (81.).

Lechia: Kapsa - Pęczak (48. Kawa), Cvirik, Bąk, Mysona - Kaczmarek (90. Buzała Ż ), Surma, Wołąkiewicz, Rogalski - Rybski (63. Wiśniewski), Kowalczyk.

Ruch: Pilarz - Nykiel, Sadlok Ż , Grodzicki Ż , Brzyski - Grzyb, Baran, Nowacki (72. Mizgajski), Balaz (72. Janoszka) - Jezierski (61. Sobiech), Fabus.

Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin). Widzów: 9000.

Copyright © Agora SA