Totalnie przebudowana obrona Ruchu Chorzów. Dadzą radę w takim zestawieniu?

Ruch Chorzów chce wrócić na zwycięską ścieżkę, ale kibice muszą pamiętać przed piątkowym meczem z Zagłębiem Lubin, że zespół z Cichej tak osłabiony nie był już dawno. Początek spotkania o godzinie 18.

Waldemar Fornalik ma olbrzymi problem z zestawieniem linii obrony. Z powodu kartek, chorób i kontuzji nie mogą zagrać Michał Koj, Michał Helik, Marcin Kowalczyk i Rafał Grodzicki.

Na Cichej został jeden zdrowy stoper - Mateusz Cichocki. Wygląda na to, że jego partnerem na środku obrony będzie Paweł Oleksy, a na lewej obronie zagra Łukasz Moneta.

- Zagłębie znajduje się w czubie tabeli, traci mało bramek i dobrze gra. Jednak my się musimy w końcu przełamać, wygrać przed własną publicznością. Musimy przede wszystkim wyeliminować błędy, które popełniamy w obronie, tak jak ostatnio w Gdańsku. Źle weszliśmy w mecz, dostaliśmy dwie bramki, czego już nam się nie udało odrobić. W spotkaniu z Zagłębiem musimy od początku grać swoje, prezentować dobry futbol i przede wszystkim dołożyć większą skuteczność przy kreowanych sytuacjach. Jeśli to zrobimy, wygramy - uważa Kamil Mazek, skrzydłowy Ruchu.

Mecz z Zagłębiem będzie numerem 200 na ławce trenerskiej Ruchu dla Waldemara Fornalika. Najlepszym prezentem byłoby zwycięstwo. - Zarówno dla trenera jak i dla nas zwycięstwo byłoby czymś rewelacyjnym. Naszym celem są trzy punkty i to jest do zrobienia. Musimy być tylko od początku zgrani i skoncentrowani - podkreśla Mazek.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.