Dopingowej paranoi przed Pekinem ciąg dalszy (zapewne nastąpi)

Na początku miesiąca jedenastu greckich ciężarowców oblało test przeprowadzony przez Światową Agencję Anty-dopingową. Oczekujący na badanie próbki B sportowcy, mogą nie tylko nie pojechać do Pekinu, ale zostać zawieszeni na 2 lata (standardowa kara dla przyłapanych po raz pierwszy). Ich trener, Christos Iakovou, został zawieszony. Ot, można by powiedzieć, kolejna śliska sprawa, jakich niestety coraz więcej w sporcie. Gdyby nie to, że podejrzani, o podstępne wprowadzenie do ich organizmów niedozwolonych substancji, oskarżają chińskiego producenta suplementów dietetycznych, który zaopatrywał w nie całą ekipę. Proponujemy jednak sportowcom wystrzegać się produktów z godłem ?Teraz Chiny? i to nie tylko w ramach politycznego protestu.

Firmie Auspure Biotechnology, z siedzibą w Szanghaju, nie udowodniono jeszcze, że jej produkty rzeczywiście zawierały substancje zabronione w organizmie sportowca (oraz rakotwórcze), nie czekając jednak na wyniki śledztwa, wysłała ona drużynie greckich ciężarowców oficjalny list z przeprosinami i zawiesiła działalność. Znamy mnóstwo bardziej subtelnych sposobów przyznawania się do winy, ale oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, na czele z przyszłością przyłapanych na dopingu sportowców.

Ale i tak Grecy, na czele z zawieszonym trenerem Iakovou, sami są sobie winni. Nawet jeśli rzeczywiście to "coś ekstra" zawartego w chińskich suplementach jest źródłem niedozwolonych środków wykrytych w organizmach greckich ciężarowców, to i tak ciężko zrozumieć, dlaczego zdecydowali się właśnie na usługi Auspure, zwłaszcza, że okazuje się, iż firma nie ma w ogóle rządowego pozwolenia na produkcję leków.

Kurczaki na sterydach , penis jelenia i krew żółwia w lekach, a teraz suplementy dietetyczne z dopalaczem - lista zagrożeń czyhających na startujących w Pekinie sportowców wciąż się powiększa. A nam znów najbardziej szkoda Australijczyków, którzy w tej sytuacji nie będą mogli zaufać nawet produktom wyprodukowanym w ich kraju .

Copyright © Agora SA