Zaplanuj weekend ze Z czuba

To będzie wielki weekend dla polskiej piłki nożnej, gdy Nadzwyczajny Zjazd PZPN...

Nadzwyczajny Zjazd PZPN w sprawie korupcji (niedziela, relacja od 11.00). Będzie abolicja? Będą dymisje? Będzie rezygnacja Listkiewicza? Tego nie dowiecie się naszej relacji, bo nasz szalejący reporter będzie w Sheratonie tylko stał pod drzwiami i pewnie go nie wpuszczą do środka. Ale już zakupiliśmy sztuczne wąsy, więc spróbujemy go przebrać za działacza. Tak czy inaczej - zapraszamy na Jedyną i Niepowtarzalną Relację Z czuba ze Zjazdu. Będzie się działo.

Legia Warszawa - Lech Poznań (sobota, 17.00). W telewizji ostatnio słyszeliśmy, jak ktoś ten mecz nazwał Derbami Polski. Cóż, nie od dziś wiadomo, że w telewizji mają skłonność do przesady. Ale może być ciekawie.

Mistrzostwa Europy w Judo (cały weekend). Z polskich judoków start w Pekinie zapewnił sobie na razie tylko Robert Krawczyk, ale wielu z innych ma jeszcze szansęe- a ME są szansą ostatnią. Wiemy, jak bardzo interesujecie się judo i jak bardzo chcecie się tymi zawodami interesować, ale używamy tego tematu jako pretekstu, żeby wspomnieć o czymś innym.

Tutaj znajdziecie stronę Franka Wiłkomirskiego. Półroczny Franek ma poważną wadę serca i czekają go dwie kosztowne operacje. Franek jest synem Krzysztofa Wiłkomirskiego, judoki, uczestnika igrzysk w Atenach (będzie walczył na ME o awans do Pekinu). Na stronie znajdziecie wszystkie informacje, jak możecie pomóc. Spiszcie się.

Juventus Turyn - AC Milan (sobota, 20.30). Oczywiście wszyscy wiedzą, że to ciekawy mecz. Ale może ktoś nie wie - gdyby te drużyny przełożyć na polskie realia to tak jakby Groclin (3. miejsce w tabeli) grał z Koroną Kielce (5. miejsce w tabeli). Hehehehehe... No dobra, wiemy że są różnice. Ani z Juventusu ani z Milanu właściciel po tym sezonie nie ucieka gdzie pieprz rośnie.

Wszystkich fanów obu włoskich klubów serdecznie pozdrawiamy.

Manchester United - Arsenal Londyn (niedziela, 17.00). Tego meczu nie będziemy przekładać na polskie realia, bo w Polsce walka o mistrzostwo jest już rozstrzygnięta, a pojedynek ManYoo z Arsenalem dla kwestii tytułu jest kluczowy.

Screamers (sobota 00.25, TV4). Dlaczego polecamy? Skomplikowana historia.

Po pierwsze: Konrad J. Zarębski pisze w Gazecie Telewizyjnej: "Kandydat do tytułu najbardziej przygnębiającego filmu w dziejach kina". Ewidentnie nie czytał opowiadania, na którym film jest oparty. To dopiero jest przygnębiające (choć fakt, nie w historii kina).

Po drugie: Zawsze trzeba docenić doskonałe tłumaczenie tytułu - angielskie "Screamers" na polski "Tajemnica Syriusza". W wersji, którą my oglądaliśmy dawno temu, już w samym filmie słówko "screamers" zostało przetłumaczone na "wrzeszczoty". Trzeba kochać polskich tłumaczy.

Po trzecie wreszcie Jennifer Rubin, grająca główną rolę żeńską, to była pływaczka i modelka. Co jest bardziej z czuba?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.