Czterostronnicowa broszura traktuje o wielu ważnych rzeczach, m.in.:
O tym, że praca biurowa "ssie":
Możecie być zdziwieni liczbą ludzi i ich zabieganiem. Nawet jeśli niektórzy z nich będą mieli surowe miny, to bardzo przyjaźni ludzie. Wielu z nich po prostu pracuje w biurach - pracach, których nie lubią - dlatego nie uśmiechają się tyle ile powinni.
O pluciu w miejscach publicznych:
O ile w rodzinnym kraju plucie jest akceptowalne, o tyle w Anglii, nie. Jeśli musicie, plujcie do zlewu, albo pod drzewo, gdy nikt nie widzi.
O angielskiej modzie:
Spotkacie wielu ludzi noszących jedynie małe części garderoby, będziecie się zastanawiać czemu są tacy i możecie pomyśleć, że nie okazują wam szacunku. To normalne w Anglii, zwłaszcza gdy jest słonecznie lub gdy nastał wieczór. Jednak pokazywanie pewnych partii ciała jest nielegalne, dlatego bardzo ważne jest zakładanie majtek pod wasze szaty.
O krowach, owcach i cudzej własności:
Możecie spotkać te zwierzęta na polu, pozornie pozostawione same sobie. To bardzo ważne, żebyście pamiętali, że te zwierzęta są czyjąś własnością i ktoś się nimi opiekuje
O cudzej własności raz jeszcze:
Jeśli zobaczycie coś co jest w posiadaniu kogoś innego, na przykład bransoletkę, i będzie się wam podobało, ta osoba uzna za bardzo niezwykłe jeśli zabierzecie to i będziecie nosić.
O tych, którzy cudzej własności nie szanują i angielskim systemie karnym:
Jeśli ktoś zobaczy złodzieja i zacznie go gonić, gdy go złapie i zrobi mu krzywdę, wtedy osoba, która skrzywdziła złodzieja pójdzie do więzienia razem z nim.
O piciu alkoholu:
Wiele osób w Anglii pije alkohol. Robią to w barach, w domach albo klubach - to angielski odpowiednik masajskiego przyjęcia. Gdy ludzie piją wydają się głupsi i inni. Na pewno widzieliście te objawy u wolontariuszy Greenforce.
Wyrozumiałość dla zmęczonych po pracy osób? Powstrzymywanie się od nieobyczajnych czynów w miejscach publicznych? Nie zaczepianie obcego bydła? Nie pożądanie własności bliźniego swego? Nie przekraczanie granic ochrony koniecznej? Pamięć o zgubnych skutkach picia alkoholu? Noszenie majtek? Jeśli to nie jest przepis na spokojne i udane życie, to nie wiemy co nim jest.
A swoją drogą, ciekawe czy ktoś z tej okazji wydrukuje przewodnik także dla Londyńczyków. Tytuł mógłby brzmieć: "Jak zachować się na widok biegnących z dzidami i tarczami wojowników masajskich".