Kucające toalety na Igrzyskach

Na Olimpiadzie w Pekinie sportowcy będą musieli wykazać się umiejętnościami wykraczającymi poza ich dyscypliny. Toalety w Chinach preferują "pozycję dojazdową". Niezamykane kabiny w WC, brak czegoś tak fundamentalnego w naszej kulturze, jak deska klozetowa i papier toaletowy "made in China", nie różniący się specjalnie od papieru gazetowego - oto co czeka tych, którzy na Igrzyska się wybierają.

W nowoczesnym, wzniesionym niedawno centrum sportów wodnych, w którym będą rozgrywane dyscypliny pływackie podczas Olimpiady, toalety nie mają drzwi. Otwarta przestrzeń być może sprzyja integracji sportowców, ale zapewne nie wszystkim będzie się podobała. Ponadto tylko kilka kabin wyposażonych jest w deskę klozetową, na której można spokojnie usiąść. W pozostałych kiblach brakuje... kibli. Czynności fizjologiczne w kucki. Czy Otylia na pewno chce jechać na Igrzyska?

W centrum tenisowym jest tylko jedna toaleta w stylu europejskim. Pozostałe trzymają ten sam standard, co na pływalni. Dodatkowo są bardzo ciasne i mają schodki uniemożliwiające korzystanie z nich osobom na wózkach inwalidzkich. Czy Isia na pewno chce jechać na Igrzyska?

Równie przykre może okazać się używanie miejscowego papieru toaletowego. Szorstki, nierówny, twardy, niepochłaniający wody. Cóż. Egzotyka zbliżających się Igrzysk powali na kolana tych słabszych, oby nokaut nie nastąpił w żadnej z tamtejszych toalet. Aż trudno uwierzyć, że całkiem niedaleko Chin, w Japonii, deski klozetowe są podgrzewane i występują w takich fantazyjnych reklamach:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.