Wychodzenie do łazienki a sprawa goli

W czasie naszej heroicznej relacji z meczu Polska - Belgia sporą popularnością cieszył się wątek wychodzenia do toalety, gdy padają gole. Zasada jest mniej więcej taka - im więcej osób wychodzi do toalety, tym większe jest prawdopodobieństwo, że padnie gol. I to nie tylko nasz narodowy przesąd. W jego sidła wpadł także Steve McClaren, trener reprezentacji Anglii.

Przypomnijmy: Anglia potrzebowała do awansu zwycięstwa Izraela nad Rosją. Zwycięska bramka dla Izraela wpadła w doliczonym czasie gry. Tak to widział McClaren: "Nie mogłem z nerwów oglądać ostatnich 10 minut meczu, więc wyszedłem do toalety. Wygonił mnie stamtąd krzyk radości moich synów, choć myślałem, że to koniec meczu, a nie gol dla Izraela".

Trener McClaren przyznał też, że nigdy nie był dobrym oglądaczem meczów. Nie wiemy, jak można być w tym niedobrym, ale wierzymy.

A oto najważniejsze wpisy z naszej relacji dotyczące tego wątku:

Wczoraj nie gralismy zbyt pieknie i wogole nam nie szlo. Wtedy kumpel powiedzial "ide siku, zawsze gdy ide siku to strzelaja gola" No i wlasnie wtedy strzelili, potem wyszedl zapalic i znow Ebi pokazal klase. Powiedzialem mu: "Stary na Mistrzostwach Europy bedzisz sieszdzial w WC i palil fajki nie wypuszcze cie"

Mijała 43 minuta, kiedy moja dziewczyna powiedziała, że idzie do łazienki, bo nie chce w przerwie stać w kolejce(oglądaliśmy w barze). Zaraz zachciało jej się znowu, ale powiedziałem, żeby poszła jak sie zacznie druga połowa, to może znowu Ebi strzeli. Wyszła zaraz po pierwszym gwizdku, a my po chwili z niedowierzaniem patrzyliśmy na jej puste krzesło. Jak mówi stare przysłowie: "baba z wozu koniom lżej":).

Pewnie nikt mi nie uwierzy, ale w desperacji wyslalem Lepsza Polowe do lazienki zgodnie z radami Magdy (wczoraj w nocy, patrz relacja), i kiedy zamknely sie za nia drzwi, poszla akcja Ebiego. Jako ze jestem skromny, zgadzam sie, by zasluga poszla w polowie takze na konto Ebiego.

Mam na to świadków. w czasie przerwy zrobiłam sobie coś do jedzenia, zjadłam wyżej wymienione czytając Waszą relację, zapaliłam papieroska, odgasiłam go i stwierdziłam, że czas iść do salonu, bo się zaczyna. Po drodze weszłam do toalety...

Właśnie czytałem żonie tekst: "mam na to świadków. w czasie przerwy zrobiłam sobie coś do jedzenia, zjadłam wyżej wymienione czytając Waszą relację, zapaliłam papieroska, odgasiłam go i stwierdziłam, że czas iść do salonu, bo się zaczyna. Po drodze weszłam do toalety... " Po czym zapytała mnie "ciekawe kto krzyczal do ciebie z kibla zebys sie zamknal bo dziecko obudzisz" :))))

U mnie w pracy (tak siedzę w pracy) gol padł w momencie, kiedy koleżanka (Magda) wyszła do toalety. Proponuję po przerwie wysłać wszystkie Magdy "za potrzebą". Magdy do toalety!!!

Ile czasu żona będzie musiała spędzić na urlopie w toalecie? Moje optymistyczne założenia7x[(2x45min)+3min]=651min. Wersja minimalistyczna. Zakładam że Ebi rozniesie wszystkich w regulaminowym czasie gry. Rodzi się kolejne pytanie. Czy kupować dla żony bilet skoro mecz przesiedzi w toalecie. Przecież może zostać w hotelu (już opłaconym) i tam przesiedzieć mecz. ;) >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.