Z Czuba kupiło klub piłkarski

Miesiąc temu pisaliśmy o izraelskim klubie, pierwszym w świecie sterowanym przez internautów . Nie sądziliśmy, że tak szybko tamta historia znajdzie swoją kontynuację. Społeczność My Football Club , to aktualnie 50 tysięcy członków, którzy kilka miesięcy temu zrzucili się po 35 funtów na kupno bliżej niesprecyzowanego klubu piłkarskiego. Administratorzy strony przez cały czas prowadzili negocjacje w sprawie kupna klubu. Wpłacający najbardziej chcieli przejąć Leeds United. Skończyło się na Ebbsfleet United. Za parę tygodni tysiące ludzi z My Football Club będzie miało wspólnie 51% udziałów w klubie, nowi właściciele będą mogli głosować w sprawie potencjalnych transferów i meczowych składów.

Co na to dotychczasowi decydenci Ebbsfleet United? Prezes klubu, Jason Botley wypowiedział się dla BBC Sport: - Jesteśmy zjednoczeni w przekonaniu, że jest to dla nas wielka szansa. Dodatkowe finanse pomogą naszemu klubowi w sportowym progresie". Trener zespołu, były gracz m.in. Portsmouth i Birmingham, Liam Daish twierdzi, że jego rola w zespole nie zmieni się aż tak bardzo, jak można przypuszczać. "Owszem, nasi nowi właściciele będą mieli możliwość wyboru składu meczowego. Skoro oni dają klubowi finansowe wsparcie, to mają prawo oczekiwać tego w zamian. Ale to co robiłem ze swoimi piłkarzami na treningach, w szatni przed meczem, nie zmieni się. W klubie wszyscy przyznaliśmy, że musi się zdarzyć "coś ekstra", jeśli nasz klub ma osiągnąć coś więcej, niż do tej pory. Jako kibic piłkarski uważam, że My Football Club, to fantastyczna idea".

My również jesteśmy zachwyceni inicjatywą internautów. Tym bardziej, że jeden z nas kilka miesięcy temu zapisał się do My Football Club, a dziś stał się współwłaścicielem Ebbsfleet United. będziemy was informować o wynikach zespołu. Cel na ten sezon - awans do czwartej ligi!