Najładniejsze bramki czwartej kolejki Champions League

Doceniliśmy zarówno egoistów, jak i asystentów - bombardowanie przychodziło łatwo jednym i drugim. Bramki ziemia-powietrze, ziemia-ziemia, powietrze-ziemia, wszystkie zakończone wielkim "BUM". Zapraszamy.

5. Ben Arfa na 3:1 dla Lyonu w meczu przeciwko Stuttgartowi (4:2). To jedna z tych bramek, które nie nadają się na materiał szkoleniowy dla młodzików. Francuski napastnik zanim strzelił, zrobił w konia dwóch obrońców rywali. W materiale szkoleniowym zawodnik z piłką na polu karnym, podwajany i kopany przez obrońców, podałby lepiej ustawionemu partnerowi. Lubimy nonszalację, jeśli taki jest efekt końcowy.(bramka w 1 minucie, 40 sekundzie filmu)

4. Bramka numer jeden w meczu Sporting-Roma. Wspaniałe uderzenie Cassettiego dla Romy, trochę w stylu Leszka Pisza, trochę w stylu Rysia Stańka, troche w stylu Marka Citki i może troszeczkę w stylu Mirka Szymkowiaka. Mecz się zakończył wynikiem 2:2.

3. Świetna akcja Ronaldo na zakończenie meczu Machester-Dynamo (4:0). Świetne wyjście do podania, świetny zwód, świetny strzał, świetna fryzura - cały Ronaldo. (1:30 filmu)

2. Takie strzały, jak ostatnia bramka Ibrahimovica w meczu Inter-CSKA (4:2), w koszykówce określane są zwykle "Nothing but net". Atomowa bomba prosto w okienko (w japońskiej bajce po takim strzale siatka rozrywa się jak pajęczyna). To jest rok Zlatana i tyle. (3 minuta filmu)

1. Wyjątkowo, pierwsze miejsce przyznajemy za całokształt - Liverpoolowi. Strzelić 8 bramek, nie wygrawszy do tej pory meczu - bezcenne. Szczególną uwagę zwracamy na bramkę numer 5 autorstwa Gerrarda i bramkę numer 6 - Babela. Obie padły po genialnych zagraniach piętką.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.