Z czuba.pl prezentuje: Mundial w spódnicy (część 3) - Nowa stara siła z Anglii

Dobiegły końca rozgrywki w grupie A kobiecych mistrzostw świata w piłce nożnej. Do dalszej fazy awansowały reprezentantki Starego Kontynentu - Niemki i Angielki. Obejść smakiem musiała się Argentyna. Za to piłkarkom z kraju Maradony należy się prestiżowy tytuł ?Fighthandek turnieju?. Zapraszamy na przegląd najciekawszych wydarzeń.

1. Jak Dawid z Goliatem czyli wojna angielsko-niemiecka.

Bilans spotkań obu reprezentacji przed mundialowym meczem prezentował się następująco: 0 zwycięstw Anglii - 1 remis - 16 zwycięstw Niemek. Był to też bezpośredni pojedynek dwóch trenerek, byłych świetnych futbolistek, które spotykały się wcześniej właśnie na zielonej murawie. Ostatecznie nie zwyciężyła ani Hope Powell (Anglia), ani Silvia Neid (Niemcy). Mimo, iż zawodniczki by zwyciężyć nie przebierały w środkach. Niemki cięły Angielki równo z trawą:

Na boisku mieliśmy zatem pierwszy bezbramkowy remis. Jednak porównując urodę futbolistek z obu krajów, te z Wysp są poza zasięgiem naszych zachodnich sąsiadek:

Rachel Yankey:

Nadine Angerer:

2. Fighthands (czyt. Fajt-łapy) turnieju - reprezentacja Argentyny

Mocno musi się wstydzić za krajanki guru argentyńskiego futbolu - Maradona. Futbolistki z Ameryki Południowej w trzech meczach straciły aż 18 goli! Dobrze, że strzeliły chociaż jednego.

Argentynki bardziej niż konfrontacja z przeciwniczkami cieszyła wewnętrzna rywalizacja bramkarek. W pierwszym meczu z Niemcami między słupkami stanęła Vanina Correa. Efekt? 11 puszczonych goli, w tym 2 samobójcze. W pozostałych spotkaniach broniła już Romina Ferro i dała się pokonać zaledwie 7 razy.

3. Zobacz co już było:

Wcześniej pisaliśmy już o nowym sposobie na sponsoring Kelly Smith, popisach bramkarskich czy nieprawdopodobnych rzutach wolnych wykonywanych przez Azjatki.

4. A co będzie?

Dzisiaj zapadną rozstrzygnięcia w grupie B, zwanej "grupą śmierci". Teoretycznie wszystkie zespoły zachowały szanse na awans do dalszej gry. Zatem mundialowy wtorek przebiegał będzie pod znakiem zaciekłej walki o awans. Czy zwycięży geniusz Amerykanek, determinacja Koreanek, a może tradycji stanie się zadość i górą będą Szwedki?

Czy jeden z najbardziej utytułowanych zespołów - Szwecja odpadnie już w fazie grupowej?

5. Oczy w słup

Jako przedsmak wydarzeń prezentujemy wirtuozerię reprezentantek USA Casey Nogueira i Tobin Heath: Uwaga dla ludzi o mocnych nerwach!

Autorka jest redaktorką serwisu pilkakobieca.com.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.