Z Czuba gra w Wygraj Ligę

Stało się. Po namowach zdecydowaliśmy się przystąpić do konkursu Wygraj Ligę. Obawiamy się kompromitacji, ale nie tak, jak tego, że po ewentualnym zwycięstwie w konkursie odbije nam woda sodowa.

W Wygraj Ligę można pograć tu

Nasza drużyna stworzona w duchu kompromisu między presją wyniku, a zczubowatością, i to nieprawda, że na jednolitym jak nigdy dotąd froncie "Z czuba.pl" powstały jakieś rysy. Szaleństwo jednego i drugiego wygląda tak:

Przedstawiamy Wam naszą pierwszą jedenastkę:

BRAMKARZ

Jan Mucha (Legia Warszawa). Gdyby Emilian Dolha został w Krakowie odżałowalibyśmy 3,6 mln i wzięli go do składu. Do obrony Lecha nie mamy już takiego zaufania, choć nawet ich lubimy. W grę wchodził także Mariusz Pawełek, ale obawiamy się, że do Wisły przyjdzie inny bramkarz.

Jacek Wiśniewski (Cracovia). Nie tylko dlatego, że jest taki fajny. I nie tylko dlatego, że mało trzeba było za niego zapłacić. I nie dlatego, że jesienią wygrał głosowanie czytelników "Z czuba.pl" na Zczuba Rundy. Miał genialną wiosnę i teraz liczmy na powtórkę.

Artur Marciniak (GKS Bełchatów). Jeden z zawodników reprezentacji U-20, a my jesteśmy fanami reprezentacji U-20.

Ariel Jakubowski (Ruch Chorzów). Każdy kto grał w "Piłkarzyki" wie, że nie zawsze starcza pieniędzy na piłkarzy o jakich marzymy. My o Jakubowskim też nie marzyliśmy. Przez chwilę mieliśmy takie reminiscencje, że może strzela bramki z wolnych, ale sprawdziliśmy. Nie strzela.

POMOCNICY

Maciej Iwański (Zagłębie Lubin). Na początek kapitan naszej drużyny. Ryzykujemy, bo po odpadnięciu Zagłębia z eliminacji Ligi Mistrzów 26-letni pomocnik może odejść z Lubina. Ale co tam, stać nas. Jeszcze.

Miroslav Radović (Legia Warszawa). Najlepszy gracz Legii poprzedniego sezonu. Inna sprawa, że nie było to specjalnie trudne. W tym sezonie może być tylko lepszy, by wypromować się i uciekać z klubu, który dwa lata nie będzie grał w pucharach.

Wojciech Łobodziński (Zagłębie Lubin). Kolejny as pomocy Zagłębia. Problem zacznie się gdy mistrzowie Polski zostaną zdegradowani do II ligi za korupcję.

Kamil Kosowski (Wisła Kraków). Ekhmmmmmmmmmmmmmmm. Najzdolniejszy polski piłkarz ostatnich lat wraca. Najbardziej leniwy Polski piłkarz ostatnich lat wraca. Były awantury, ale w końcu znalazł się w składzie. Jak nas zdenerwuje, to wymienimy go na Grzegorza Bonina.

Carlo Costly Molina (GKS Bełchatów). Na razie najpopularniejszy piłkarz tej edycji Wygraj Ligę. Skusiliśmy się i my (dość tanio), mimo że trener Orest Lenczyk w poprzedniej rundzie na niego nie stawiał. Lojalnie ostrzegamy, że jeśli Andrzej Niedzielan zacznie strzelać w Wiśle, a my dostaniemy sponsora wymieniamy jedno z ogniw naszego ataku.

Patryk Małecki (Wisła Kraków). Upieramy się, że w Krakowie mówią o nim: "polski Javier Saviola". A my bardzo lubimy oryginał, poza tym, napastnik Wisły to cichy bohater reprezentacji U-20. Bez jego podań Janczyk nie odszedłby do CSKA Moskwa.

Takesure Chinyama: (Legia Warszawa). Wspominaliśmy o wymianie ataku, jak tylko objawi się nowa gwiazda ligi. Były gracz Groclinu musi nas zachwycić od razu.

Generalnie mamy pomoc na Ligę Mistrzów, atak na środek tabeli i rozdawanie punktów tym, którzy bardziej od nas ich potrzebują, a obronę na dzielną walkę o utrzymanie w lidze. Dlaczego nie wybraliśmy do zespołu gracza wszechczasów Wygraj Ligę - Piotra Reissa? Był za drogi.

Rezerwowi

Marek Pączek, Adrian Marek, Adrian Woźniczka, Wojciech Wolański, Mateusz Jeleń, Bartłomiej Babiarz, Kamil Witkowski. Wzięliśmy ich, bo nie starczyło budżetu na kogoś lepszego. Przyznajemy też, że Pączka (Cracovia) i Woźniczkę (ŁKS Łódź) wzięliśmy za nazwiska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.