Finał Aussie Open z czuba i na żywo

Nie będziemy nawet udawać, że jest inaczej - kibicujemy Federerowi i chcemy, żeby wygrał ten mecz. Chcemy, żeby wygrał wszystkie mecze. Chcemy, żeby został szefem ONZ. Kochamy go i zapraszamy na relację ze zdobywania pierwszej lewy Wielkiego Szlema.

 

12:09 Zachodzi taka ewentualność, że komentatorzy Eurosportu czytali nas w czasie meczu. Cytowali jedną z tabelek. A zanim się pojawiła - tylko donosili o jej istnieniu.

Nie zmienia to faktu, że Federer jest wielki.

Dziękujemy. Do przeczytania wieczorem (być może).

12:08 A wiecie, że on wciąż się tym wszystkim cieszy? Takiej radości w jego wykonaniu jeszcze chyba nie widzieliśmy.

12:07 GEM DO ZERA, pierwsza lewa (ta najłatwiejsza) Wielkiego Szlema zdobyta. Na kolejne zapraszamy 10 czerwca, 8 lipca i 9 września.

 

12:06 Eurosport:

- Federer to Himalaje tenisa

 

- A Gonzalez chyba Gubałówka.

12:05 5:4, zaczyna się chyba ostatni gem. Jeśli będzie ostatni to przypominamy nasz typ: 7:6, 6:4, 6:4. Wynik dobrze wytypowany i dwa wyniki setów.

12:00 Trochę straciliśmy zainteresowanie meczem. Sędziuje Sandra de Jenken. Nie mamy jej zdjęć w bikini, co pewną grupę naszych czytelników na pewno rozczaruje.

11:57 Piąty albo szósty breakpoint. I jest. Po meczu. Dziękujemy. Siódmy gem zdecydował o meczu.

11:53 Komentatorzy Eurosportu odcinają się od teorii, że siódmy gem jest decydujący dla seta, ale co chwila powtarzają, że właśnie teraz rozstrzygną się losy meczu. Już ponad pięć razy była równowaga.

To siódmy gem zdecydował o secie drugim.

11:51 Piłka meczu. Obaj grali idealne piłki, bronili nieprawdopodobne sytuacje. Poezja grania.

Wygrał Federer, tak przy okazji.

11:48 Szukamy nazwiska sędzi dzisiejszego meczu. Jest podobno pierwszą kobietą sędziujacą finał Aussie Open panów. Wygląda bardzo sympatycznie.

11:47 Gonzalez trzy razy sprawdził w tym secie decyzje sędziów. Pomylił się dwa razy. Następna szansa dopiero w tiebreaku.

Gem do zera dla Szwajcara.

11:45 Dementujemy jakobyśmy nie wiedzieli, że Małysz wczoraj wygrał. To prawda, że sugerowaliśmy, żeby tego nie oglądać, bo nudne. Nigdy nie twierdziliśmy inaczej, niż to, że Małysz wielkim skoczkiem jest.

11:43 Zrobiło się nieco nudnawo. Federer nie zawraca sobie głowy gemami serwisowymi Gonazleza, Gonzalez nie potrafi nic zrobić przy serwisie Federera. Pije Kuba do Jakuba...

11:40 Swoje gemy serwisowe Szwajcar wygrywa z łatwością z jaką my błędnie typujemy wyniki meczów piłkarskich.

11:39 1:2, dobra wiadomość jest taka, że z tego co widzimy Gonzalez będzie jednak walczył.

11:35 Na kort wpadła wielka ćma-samobójca. Albo mały koliber, również samobójca.

Na szczęście został uratowany. Przy gonieniu przez chłopców od podawania piłek było wiele radości.

11:34 Rzeczywiście, perfekcja Federera robi się lekko irytująca.

11:33 Wspomniana reklama z Nadalem (1458 obejrzeń dziś, dzięki za linka). Posłuchajcie tego akcentu rodem z TVP:

(Nadal i samochody - wideo)

11:31 Pierwszy gem dla Gonzaleza.

11:30 Bezwzględny lob Federera. Szwajcar tym razem atakuje od początku seta. Choć nie wygląda na takiego/

11:28 Federer ma swoje statystyki na IMDb . Wystąpił m.in. w "Historii Argentyńskiego tenisa".

Chyba już tylko my dwaj nie mamy swojej strony na IMDb.

11:25 Reklamę z Nadalem wdzieliśmy od rana 1457 razy. Na pewno nie kupimy tego samochodu.

Jest też taka reklama tajskich linii lotniczych w których młodzi ludzie lecą samolotem i płaczą. Reklama sugeruje, że ze wzruszenia, ale my podejrzewamy, że ze względu na ceny biletów.

11:24 As na koniec. 2:0 w setach.

11:23 30:0. Dożynki.

11:20 Europsort uważa, że jest po meczu. "Z czuba" uważa, że jest po meczu. Federer uważa, że jest po meczu.

I, co najgorsze, wszystko wskazuje na to, że Gonazalez też uważa, że jest po meczu.

11:18 Gdzie w USA Federer wywołuje największe emocje? . Nie rozumiemy, ale zabawne.

11:14 Przy swoim serwisie Gonzalez zagrał jedną rewelacyjną piłkę, a w zamian dostał trzy piłki kosmiczne. Przełamanie po głupim (trochę jak z pingponga) pomyśle na atak.

11:12 Eurosport się spodziewa, że teraz Federer zaatakuje. Serwis Gonazaleza i od razu 0:15 po ataku przy siatce.

11:11 Sześć gemów do zera, albo do piętnastu.

11:10 W drugim secie pięć gemów bez historii.

Za to mamy historię życia Federera:

(Życie Federera w 2:09 - wideo)

11:07 Nie było nas dwie minuty i jest już 2:2.

Karol Stopa o Federerze: "Hagiografie są nudne". Dobra, dobra. I tak wiemy, że Pan kibicuje Federerowi.

11:05 Niszczenie Gonzaleza odłożone.

Ile razy można puszczać tę samą reklamówkę z Nadalem. HEJ, JEST TAM KTO?! NADAL JUŻ ODPADŁ!

11:01 Obawiamy się, że Federer postanowił rywala zniszczyć. Podobne podejrzenia mają komentatorzy Eurosportu.

Inny mail: "Nawet mi się tam nie zastanawiać, relacja z meczu Polska-Słowenia musi być. W niedziele żona okupuję telewizor (na dobre i na złe itp.), komputer jest mój. Pomyślcie troszkę o żonatych."

10:59 1:0 dla Chilijczyka.

Mail: Nie wiem, w jaki sposób liczycie internautów, ale możecie mnie dodać do tych, którzy Was 'oglądają':) Ja własnie siedzę w Hanoi, oglądam mecz Federera z Gonzalezem w jakiejś dziwnej telewizji, na szczęście mam Was więc nie jest nudno.

Pozdrowienia ze słonecznego Wietnamu, gdzie za oknem 18C mimo, że zbliża się 17.

Natalia

Ps. Jakby Wam się nudziło proponuję obejrzenie meczu reprezentacji Wietnamu, po nim Polska piłka to cud".

10:55 Pytacie, my odpowiadamy: ostatniego tie-breaka Federer przegrał 11 czerwca ubiegłego roku (w urodziny jednego z nas) podczas finału French Open. Czwarty set tamtego pojedynku wygrał Rafael Nadal 7:6 (7:4)

10:55 Sposób na pokonanie Federera autorstwa Matsa Wilandera: "Trzeba go wziąć na partię golfa (18 dołków), potem na wyprawę po pubach, a na koniec kijem baseballowym przez łeb by nie zaszkodziło".

Nie wymyśliliśmy tego.

10:53 Gonzalez poprosił o interwencję medyczną, a dostał masaż barku. Też musimy sobie coś takiego zorganizować.

A myślicie, że po co ta rekrutacja ?

10:51 7:2 i jest sensacja. Federer okazał emocje!

10:50 5:2, ale fanom Gonzaleza odradzamy cieszynki.

10:48 5:0.

10:47 Szwacjar trzy milimetry w linię, Chilijczyk trzy milimetry za linią. 4:0.

10:46 Sądząc po forum zaczynacie się budzić. A warto, dobry mecz. 2:0 w tiebreaku dla Szwajcara.

10:44 W końcu - Gonazlez obronił się na ostatnich nogach.

10:43 Kiedy masz piętnaście opcji ataku przy siatce i nie wybierasz pierwszej, która przyjdzie ci do głowy - schrzanisz. Ale chwilę później czwarty breakpoint obroniony.

10:41 Gonazlez stracił pierwszą próbę sprawdzenia. Idiotycznie, bo aut był 15-centymetrowy. Ale to koniec seta. Choć w tiebreaku może potem zabraknąć.

W każdym razie taśma oddała Federerowi to, co zabrała wcześniej.

Trzeci breakpoint, trzeci obroniony.

10:38 Komentatorzy nie zauważyli, a Federer zagrał tak okrutnego returna, że Gonzalez, mało sobie nie zawiązał nóg na supeł.

Karol Stopa: "Pierwszy breakpoint dla Federera w secie". Nieprawda. Drugi. Mamy cię.

10:37 Gonazlez wyciąga trzecią już rakietę. 40:40.

10:36 Są takie momenty - na razie nieliczne, że zastanawiamy się, co zrobili z prawdziwym z Federerem. Prosty forhend dwa metry w aut.

10:33 Wciąż nie wiemy, czy wieczorem relacjonować mecz Polaków ze Słoweńcami. Jak przegrają - będzie na nas. Wszystkie mecze, które relacjonowaliśmy, przegrali. Wszystkich, których nie relacjonowaliśmy, wygrali.

10:30 Piękna piłka, świetna wymiana. Ale Federer to nie Haas, panie Fernando.

Na koniec rzucenie rakietą. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy, żeby to komuś pomogło. A zaszkodziło - owszem, można się trafić w stopę.

6:5, wrócił Gonazalez z początku seta.

10:28 Breakpoint dla Federera. Nie drażnić misiów.

Straty odrobione. Błędy taktyczne Gonazleza

10:27 I obie przegrał.

10:25 Chilijczyk się nakręcił. Atakuje i nie popełnia takich głupich błędów jak na początku.

A Federer wręcz przeciwnie. Dwie piłki setowe dla Gonazleza.

10:24 Kto wygrywał Aussie Open?

 

Piętnastu graczy ma dwa zwycięstwa. Jeśli Federer dzisiaj wygra będzie miał 3 zwycięstwa. Jeśli Gonazlez - 1.

10:22 Jest przełamanie w kluczowym momencie. Dużo szczęścia, ale też dużo determinacji.

10:21 Taśma wygrała punkt Gonzalezowi. Pierwszy breakpoint dla Chilijczyka.

10:19 Wspomnienie wczorajszego poranka: Serena Williams wygrywa . Z cyborgami nie gadamy.

Choć pamiętamy, czym to się skończyło w (Ani)Matriksie.

10:17 Cztery piłki z rzędu dla Gonzaleza. 4:4.

10:16 Takie relacje są najfajniejsze. Czyta nas czterech internautów i głupie dowcipy możemy sobie darować.

30:30.

10:15 Gonazalez znowu spróbował cwaniackiego skrótu za siatkę. Tym razem w taśmę. Po chwili po ataku Szwajcara przy siatce 0:30.

10:12 Siódmy gem dla Federera. Był moment, w którym Gonazalez mógł coś ugrać, ale zaczął grać bardzo defensywnie w tym momencie.

Ale przebieżka dla Szwajcara, jak zapowiadali niektórzy (my nie) to nie jest.

10:11 Piękna piłka dla Gonzaleza - półwolej, lob, slice i równowaga.

10:09 Gonazalez się ogarnia. 15:30 przy serwisie Federera. Jedną piłkę Chilijczyk wygrał sam, drugą z pomocą Szwajcara.

10:05 W tym meczu nie było jeszcze przełamań, nie było nawet szans na przełamanie dla żadnego z zawodników. Ale mamy wrażenie, że to Gonazalez musi się namęczyć, żeby taki stan utrzymać. Sporo pomaga mu serwis. I to, że się nie przestraszył.

Nie, żebyśmy byli zaskoczeni. 3:3 - kolejny gem bez historii.

10:04 3:2 zanim zdążyliśmy zrobić poniższą tabelkę.

10:03 Najlepsi w historii:

 

10:00 Piękny skrót Gonazleza tuż za siatkę. "Chilijczyk szarpie grą, gra kanciasto" - mówi Karol Stopa.

2:2, po gemie na przewagi.

9:58 Zupełnie inny Gonzalez niż z półfinału. Zagrał asa tuż po tym, jak okrutnie zepsuł bekhend i tuż przed tym, jak okrutnie zepsuł łatwy forhend.

I znowu as.

9:57 I pomyśleć, że jak kiedyś oglądaliśmy Puchar Hopmana, to Federer był dla nas jakimś dziwnym dodatkiem do Martiny Hingis.

Wynik 2:1 czyli nie ma już szans na siódmą wygraną 6:0, 6:0, 6:0 w historii AO. Dotychczas dokonali tego James Anderson (I runda 1925), Fred Perry (1/4 finału 1935), John Bromwich (I runda 1949), Neale Fraser (I runda 1953), Martin Mulligan (I runda 1960), Richard Russell (I runda 1966).

9:55 2:1 dla Szwajcara. Reklamy Kii z Rafaelem Nadalem dukającym po angielsku "Who's next" w przerwach takiego meczu wyglądają zabawnie.

Tak. Nie lubimy Nadala.

9:54 Znaleźliśmy rekord , którego nawet Federer nie pobije. Trzy razy w historii Austrlian Open zdarzyło się by jeden tenisista wygrał singa, debla i miksta. John Hawkes (1926); Jean Borotra (1928); Jack Crawford (1932).

Na początku trzeciego gema dwie piłki dla Federera. Gonazalez nie wiedział co się dzieje. Ale wygląda na okrutnie zdeterminowanego.

9:52 Swojego gema serwisowego Gonzalez wygrał bez większych problemów, choć już ma tyle błędów, ile w całym meczu z Haasem..

9:50 Najwięksi pechowcy Australian Open (Marty Domachowskiej nie liczymy):

Kanadyjczyk Daniel Nestor i Rosjanka Jelena Lichowcewa wygrali rywalizację mikstów w Australian Open. W trwającym 79 minut finale pokonali 6:4, 6:4 Białorusinów Maksima Mirnyja i Wiktorię Azarenkę.

To był drugi występ w wielkoszlemowym finale Mirnyja w ciągu dwóch dni, bowiem w sobotę wystąpił w Melbourne również w finale debla, ze Szwedem Jonasem Bjoerkmanem. Duet ten przegrał jednak z Bobem i Mike'em Bryanami

9:48 Federer obronił przedziwną piłkę (gonił i gonił i gonił), po czym Gonalez strzelił piłką w publiczność. 1:0.

9:47 Już po 30. Procent pierwszego serwisu Szwajcara jest w okolicach 0 procent.

9:46 Pierwsza piłka dla Gonzaleza. Federer po wymianie z głębi kortu w siatkę.

I druga też, po minimalnym aucie. 0:30.

9:46 Kolejny cytat z Eurosportu: "98% szans Federera, 2% szans Gonzaleza. Ale jeśli wyjdzie wszystko Chilijczykowi, jeśli wykorzysta swoją szansę, to może te proporcje się zmienią. może 85-15. Może 70-30".

9:45 Dotychczas największym sukcesem Gonzaleza były ćwierćfinały French Open (2003), Wimbledonu (2005) i US Open (2002). Największe sukcesy Federera to zwycięstwa w Australian Open (2004, 2006), Wimbledonie (2003, 2004, 2005, 2006) i U.S. Open (2004, 2005, 2006) . No i finał French Open (2006).

Jeśli wygra Federer za funta dostaniemy 1,14, jeśli Gonzales 5,50.

9:41 W meczu z Haasem Gonzalez zepsuł trzy piłki.

3 zepsute piłki

No bez żartów. Karol Stopa: "Statystki zapierające dech w piersiach".

9:40 Federer nie stracił jeszcze na Australian Open seta. Jeśli nie przegra i dziś będzie szóstym zawodnikiem, który wygrał turniej Wielkiego Szlema w erze open bez straty seta.

 

9:35 Skoro już mowa o Eurosporcie - komentuje Karol Stopa. Cieszymy się - także dlatego, że Karol Stopa wysyła czasem maile do "Z czuba" ze sprostowaniami i wtedy czujemy się docenieni.

Ostatnio jest moda na wysyłanie sprostowań do "Z czuba". Najnowsze od Marka Magiery. Napisaliśmy w relacji z Zakopanego:

Dialog Marka Magiery z publicznością:

- Przeszkadza Wam deszcz?

 

- Nie!

 

- Przeszkadza Wam wiatr?

 

- Nie!

 

- Nam też nie!

Boś się schował pod dachem, cwaniaczku

Sprostowanie dotyczy tego, że podobno nie był pod dachem. Podobno są zdjęcia. Czekamy na maila na zczuba@gazeta.pl

9:30 Eurosport zaczyna od panoramy trybun na Rod Laver Arena. Średnią wieku widzów oceniamy na 94 lata.

Najmłodszym zwycięzcą Australian Open był Ken Rosewall, który w 1953 roku miał 18 lat i i dwa miesiące. Najstarszym - również Rosewall w 1972 r miał 37 lat i dwa miesiące.

9:25 Spodziewamy się dobrego meczu. Obaj są w formie. Komentator BBC po meczu Federera z Roddickiem pisał, że jeszcze nigdy nie widział kogoś grającego tak doskonale. Komentator "Z czuba" po meczu Gonzaleza z Haasem nie przypominał sobie tak bezradnego Haasa. Najdłuższy mecz na AO rozegrali w trzeciej rundzie turnieju w 1991 r Boris Becker i Omar Camporese. Po 281 minutach wygrał Niemiec 7:6, 7:6 0:6, 4:6, 23:21.

Nasz typ na dziś to 6:3, 6:4, 6:4.

9:20 Dobrze wiemy, że Was tu nie ma, bo śpicie, dlatego garść statystyk:

Tylko raz zdarzyło się, by AO wygrał zawodnik nierozstawiony. W 1976 r. Mark Edmondson był przed turniejem na 212 miejscu w rankingu ATP. U kobiet dwa razy triumfowała nierozstawiona zawodniczka. W 1978 Christine O'Neil, a wczoraj Serena Williams.

Sensacja z 1976 r. nie ma szans się powtórzyć. Teraz na 212 miejscu w rankingu ATP jest Francuz Jo-Wilfried Tsonga. A nasz Łukasz Kubot na 123.

9:15 Zaczynamy nietypowo, bo od maila:

"Interesuje mnie bardzo dlaczego kibicujecie Federerowi jednocześnie uważając się za fanów sportu?

Człowiek to zwierzę stadne i jako takie posiada chęć bycia akceptowanym przez innych. Z tego bierze się potrzeba udowadniania innym swojej wartości. Ta potrzeba jest przyczyną większości sporów między ludźmi. Spory te z reguły pozostają nierozstrzygnięte, obie strony pozostają przeświadczone o własnej wyższości. Dlatego właśnie wymyślono sport. Rozstrzyganie pojedynków między ludźmi sprowadzono do obiektywnych metrów, gramów, sekund itp. Są to wartości wymierne, można je porównać i bezdyskusyjnie stwierdzić kto jest lepszy lub gorszy.

W życiu nie ma nic pewnego, są jednak takie sytuacje, kiedy można z ogromnym prawdopodobieństwem zakładać, że ktoś jest lepszy od kogoś innego. W takich sytuacjach sport, jako środek do rozstrzygania kto jest lepszy, a kto gorszy, jest niepotrzebny, prawda? Czasami jednak dochodzi do sportowego pojedynku ze zdecydowanym faworytem. W takim wypadku jaki jest sens kibicowania temu lepszemu? To pytanie do Was. Czy po zwycięstwie murowanego faworyta odczuwacie radość? Ja wiem, że przewidywanie wyników kiepsko wam idzie, ale próbowanie zmieniania tego stanu rzeczy w ten sposób to chyba przesada.

Jeśli jednak kręci Was oglądanie jak Federer wygrywa mecz za meczem i chcecie jeszcze, to specjalnie dla Was, Wasz nowy idol:

(Nowy idol "Z czuba" - wideo) "

Copyright © Agora SA