Ruszył piłkarski puchar Wacława Kuchara z udziałem Pomorzan

Od podziału punktów z Białymstokiem zaczęli piłkarze z naszego województwa finałowy turniej mistrzostw Polski 14-latków. Wygrali w serii rzutów karnych, co może się liczyć przy końcowym układzie tabeli i grze o medale

- Według wszystkich obserwatorów byliśmy zdecydowanie lepsi z przebiegu gry. Podobno zrobiliśmy dziś najlepsze wrażenie spośród drużyn naszej grupy - relacjonował w poniedziałek "Gazecie" z Dębicy trener reprezentacji KPZPN Jarosław Nowicki. - Zabrakło nam szczęścia, bo głupio straciliśmy wyrównującą bramkę. W drugim meczu grupowym padł jednak identyczny wynik, więc jutro turniej zaczyna się od nowa - dodaje.

Nasz zespół prowadził od 25. min po ładnym strzale Damiana Tofila (z TKP Toruń) z 25 metrów. Kwadrans przed końcem (gra się 2x35 minut) nasz bramkarz Paweł Splitt źle wybił piłkę z 5 metrów, jeden z białostoczan przejął ją, wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez jednego z naszych obrońców. Splitt zrehabilitował się za błąd, broniąc uderzenie z "jedenastki",a le był bezradny wobec dobitki.

We wtorek nasza kadra gra z Rzeszowem, a w czwartek z Wrocławiem. Po tych spotkaniach mistrz naszej grupy zagra o złoto z najlepszym z grupy B (tam rywalizuje Łódź, Gdańsk, Kraków i Katowice).

Wynik meczu

BYDGOSZCZ - BIAŁYSTOK 1:1 (1:0), karne 5:4

Bramka dla Bydgoszczy: Splitt (25.)

Bydgoszcz: Splitt (Chemik B.) - Konecki (Brzysko-Rol), Krajewski (Kujawiak Wł.), Dobroniecki, Polkowski (obaj AZS AB)-Sikorski (TKP), Cuper (Zawisza), Tofil, Kończykowski (Nadwiślanin), Fredyk - Kara (obaj Pogoń M.); po przerwie weszli: Pawełczak, Senkowski (obaj AZS AB) Żurowski (Unia G.), Biernacki (Kujawianka I.K.).

Inny wynik naszej grupy: Wrocław - Rzeszów 1:1, karne 5:4.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.