Remis w sparingu GKS Bełchatów z ŁKS

Trenerzy obu zespołów w sumie testowali aż 17 nowych zawodników

Dla piłkarzy ŁKS był to pierwszy sparing od rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Do Kleszczowa trener łodzian Dragan Dostanić zabrał 17 piłkarzy, wśród których byli czterej nowi: Łukasz Hinc (Kotwica Kołobrzeg), Ernest Matusewicz (Rega Trzebiatów), Aleksander Radunović (Korona Kielce) i Damian Marcioch (RKS Radomsko). Z powodu urazów nie mogli zagrać Robert Sierant i Arkadiusz Mysona. Szkoleniowiec dał wolne Igorowi Sypniewskiemu, Zdzisławowi Leczyńskiemu i Rafałowi Niżnikowi, który wykorzystał przyjazd Daniela Goszczyńskeigo na omówienie warunków nowego kontraktu. - W poniedziałek podpisuję roczną nową umowę z ŁKS - powiedział wczoraj piłkarz. Okazało się, że Niżnik otrzymał ofertę z Piasta Gliwce, ale postanowił zostać w Łodzi.

Dwóch z ekstraklasy

Za to w GKS testowanych było aż 13 nowych zawodników. Wciąż nie wiadomo, ilu z nich pojedzie na obóz do Drezna (m.in. z FC Rot Weiss Erfurt, FC Energie Cottbus, FC Bocholt i FC Brno). Z nowych z dobrej strony pokazali się Tevik Cerić, Goran Janković i Omar Joldić. Ten ostatni według trenera Mariusza Kurasa jest najbliższy podpisania kontraktu.

Spotkanie było bardzo zacięte, ale oba zespoły zmarnowały po kilka dobrych okazji. Słaba skuteczność martwiła Kurasa (zaledwie dwa gole w dwóch sparingach), któremu humor pomoże jednak poprawić podpisanie kontraktu przez doświadczonego napastnika Lecha Poznań Piotra Reissa. - W poniedziałek wszystko się wyjaśni - mówi tajemniczo trener GKS. Na obóz do Drezna pojadą też bramkarz Polonii Warszawa Jacek Banaszyński oraz - tak jak zapowiadaliśmy w sobotę - pomocnik Górnika Łęczna Łukasz Madej. Trzyletni kontrakt z beniaminkiem ekstraklasy podpisał Jakub Biskup, pomocnik Lechii Gdańsk. Wciąż nie wiadomo, czy w GKS zostanie Sergiusz Wiechowski. Przypomnijmy, że interesuje się nim ŁKS.

Jeszcze czterech

Łodzianie prowadzili po golu Macieja Nuckowskiego z rzutu karnego, ale błędy popełniała obrona. Do remisu doprowadził Drażen Milić, który - po akcji Klepczarka - wykorzystał zawahanie Witolda Sabeli. Dużo lepiej spisywały się pozostałe łódzkie formacje. Wśród nowych wyróżnili się Kościuk (nie przegrał żadnego pojedynku jeden na jeden), Hinc (wywalczył rzut karny) oraz Radunović. Słabiej wypadł Matusewicz. Trudno ocenić występ Marciocha, bo dzień wcześniej zagrał w meczu towarzyskim, dlatego nie wytrzymał kondycyjnie spotkania. Dostanić nie rezygnuje jednak z pomocnika RKS, który będzie nadal testowany. Trener ŁKS uważa, że w dalszym ciągu potrzebny jest transfer lewego i środkowego pomocnika oraz napastnika. - Dlatego w poniedziałek na testy pojedzie czterech nowych zawodników - zapowiedział.

Przed wyjazdem na obóz do Szamotuł łodzianie rozegrają jeszcze dwa sparingi: w środę prawdopodobnie zmierzą się w Gutowie Małym z Pogonią Szczecin, a trzy dni później z Heko Czermno.

Nowy właściciel

Największym wydarzeniem sobotniego sparingu w Kleszczowie było jednak oświadczenie Goszczyńskego, że wkrótce wszystkie akcje Sportowej Spółki Akcyjnej ŁKS zostaną sprzedane. - Na razie mogę zdradzić, kto zostanie ich nowym właścicielem - powiedział "Gazecie".

Goszczyński zapowiada, że kłopoty finansowe sekcji piłkarskiej przejdą do historii, a drużyna będzie chciała awansować do ekstraklasy. Zdaniem sponsora będzie to łatwe, bowiem w nowym sezonie do walki o I ligę tak naprawdę przystąpi sześć, siedem zespołów. - Już wkrótce pozyskamy dwóch, trzech graczy na miarę ekstraklasy - deklaruje Goszczyński. Jednym z nicha ma być Łukasz Jarosiewicz, ostatnio grający w Polonii Warszawa.

GKS BEŁCHATÓW - ŁKS 1:1 (0:0)

Gole: Milić - Nuckowski.

GKS: Pilarz - Joldić, Radulović, Cerić, Popek - Kopański, Janković, Ferhatović, Łuczywek - Arifović, Doros oraz Sapela, Zunić, Jodłowiec, Klepczarek, Chifon, Marić, Milić, Michalak, Tosik.

ŁKS: Sabela - Łakomy, Kościuk, Matusewicz, Radunović - Kljajević, Kłus, Marcioch, Hinc - Sotirović, Nuckowski oraz Łochowski, Ostalczyk, Dopierała, Kamiński, Kasztelan.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.